Mleko? Laktoza?
Moderator: Moderatorzy
Dokładnie tak. Chyba nie bez powodu enzym trawiący mleko czyli laktaza, zanika wraz z dojrzewaniem organizmu czlowieka. Po prostu mleko nie jest naturalnym pokarmem dla dorosłych i tyle. Natury się nie przeskoczy. A teorie dietetyczne i tak zmieniają się z czasem i na to też nie ma rady. Pozostaje zdrowy rozsądek i umiar. Pozdrawiam 

-
- Nowicjusz
- Posty: 22
- Rejestracja: sob 09 kwie, 2005 12:28
- Lokalizacja: Włocławek
Póki co mogę tylko powiedzieć, że im bardziej przefermentowany produkt, tym laktozy mniej. Dzieje się tak dlatego, że bakterie kwasu mlekowego (np. te z jogurtu lub kefiru) zużywają go do "własnych celów", pozostawiając właśnie kwas mlekowy. A tak na marginesie - wiele leków zawiera laktozę, jako składnik dodany, nie bardzo wiem po co... :roll:
Znalazłam informację, że mleko kozie zawiera 10% mniej laktozy niż krowie...
Znalazłam informację, że mleko kozie zawiera 10% mniej laktozy niż krowie...
Ja raz spotkałam panią aptekarkę, co wiedziała, po co... Cytuję: "gdyż jest to najlepiej przez człowieka przyswajalny cukier"kabran pisze:A tak na marginesie - wiele leków zawiera laktozę, jako składnik dodany, nie bardzo wiem po co... :roll:


Dodam, że pani była z gatunku tych, co bez charakteryzacji mogłyby zagrać sprzedawczynię z PRLu, w związku z tym więcej do tej apteki nie chodzę.
Swoją drogą jest to paranoja, że lekarz przepisuje mi kilka różnych recept z podobnie działającymi lekami, żebym sobie w aptece sprawdziła i wybrała ten, co nie ma skrobii i laktozy. No bo przecież wystarczy w spisie leków umieścić składniki czynne leku, masa tabletkowa jest nieistotna, nie? #-o

Przepraszam za dygresję, ale to faktycznie ważna sprawa. Teraz coraz częściej skład tabletek jest podawany na opakowaniu i można go poznać bez otwierania pudełek.
Jeszcze kilka miesięcy temu byłam leczona Encortonem (zawiera sporo laktozy) jednocześnie mając zakaz spożywania produktów z laktozą od tego samego gastrologa. Dopiero po odstawieniu tego leku zaczęłam czuć sie lepiej. Najlepsze było to, że o zawartości tabletki lekarz dowiedział sie ode mnie.
Ostatnio miałam b. duży problem z dobraniem antybiotyku, który by działał na moje zarazki i jednocześnie nie zawierał ani laktozy, ani skrobii pszennej ani talku (bo ciagle nie wiadomo do końca, czy mam celiakie, czy chorobe Crohna). Skończyło się na sporzadzeniu leku recepturowego po naradzie z lekarzem "starej daty" i zaradną farmaceutką.
Po tym wszystkim doszłam do wniosku, że musi istnieć jakiś rejestr, chociażby w tej instytucji, która zatwierdza w Polsce leki, który zawiera dokładne składy farmaceutyków, pozostaje tylko kwestia jego dostępności. Firmy farmaceutyczne bez oporów - jak dotąd - informowały mnie o składnikach leków, ale dobieranie preparatu tą drogą jest czasochłonne i kosztowne, jeśli trzeba dzwonić spoza Warszawy.
Aśka P.
Jeszcze kilka miesięcy temu byłam leczona Encortonem (zawiera sporo laktozy) jednocześnie mając zakaz spożywania produktów z laktozą od tego samego gastrologa. Dopiero po odstawieniu tego leku zaczęłam czuć sie lepiej. Najlepsze było to, że o zawartości tabletki lekarz dowiedział sie ode mnie.
Ostatnio miałam b. duży problem z dobraniem antybiotyku, który by działał na moje zarazki i jednocześnie nie zawierał ani laktozy, ani skrobii pszennej ani talku (bo ciagle nie wiadomo do końca, czy mam celiakie, czy chorobe Crohna). Skończyło się na sporzadzeniu leku recepturowego po naradzie z lekarzem "starej daty" i zaradną farmaceutką.
Po tym wszystkim doszłam do wniosku, że musi istnieć jakiś rejestr, chociażby w tej instytucji, która zatwierdza w Polsce leki, który zawiera dokładne składy farmaceutyków, pozostaje tylko kwestia jego dostępności. Firmy farmaceutyczne bez oporów - jak dotąd - informowały mnie o składnikach leków, ale dobieranie preparatu tą drogą jest czasochłonne i kosztowne, jeśli trzeba dzwonić spoza Warszawy.
Aśka P.
Wracając do tematu: znalazłam w sieci takie cudo:
"Mleko z obniżoną zawartością laktozy
– pierwszy tego typu produkt w Polsce"
http://www.mackowy.pl/index.cgi?pg=3
W moich okolicach tego nie spotkałam.
Czy są śmiałkowie, którzy to pili i przeżyli aby dać świadectwo?
Czekam na wieści.
Czekam też na informację od producenta o faktycznej zawartości laktozy w tym wynalazku. Przy okazji: w zwykłym mleku jest jej 4,7%
Aśka P.
"Mleko z obniżoną zawartością laktozy
– pierwszy tego typu produkt w Polsce"
http://www.mackowy.pl/index.cgi?pg=3
W moich okolicach tego nie spotkałam.
Czy są śmiałkowie, którzy to pili i przeżyli aby dać świadectwo?
Czekam na wieści.
Czekam też na informację od producenta o faktycznej zawartości laktozy w tym wynalazku. Przy okazji: w zwykłym mleku jest jej 4,7%
Aśka P.
Mleko Mackowy
Jesli chcesz uzywac jakiegokolwiek mleka, to tylko o obnizonej zawartosci laktozy Mackowy. Zmienia kolor na zolty po przegotowaniu, a poza tym jest w porzadku. Laktoza nie jest trawiona przez czlowieka i tworzy sie z niej kazeina, ktora jest ciezko wydalana i czesto gromadzi sie latami w jelitach. Mozna jez jesc wszelkie jogurty acidofilne (ale te prawdziwe i tu tez firma Mackowy jest bardzo dobra), bo w nim laktoza jest zamieniana na laktaze przez te bakterie, a laktaza jest juz trawiona. Zycze zdrowia.
Re: Mleko Mackowy
Coś chyba nie tak. Laktoza to cukier mleczny, kazeina to białko mleka zdaje się? Faktycznie słyszałam, że kazeina jest ciężko strawna, ale żeby kazeina tworzyła się z laktozy? :shock:Andrew pisze:Laktoza nie jest trawiona przez czlowieka i tworzy sie z niej kazeina, ktora jest ciezko wydalana i czesto gromadzi sie latami w jelitach.
No dokładnie. Nie można tych rzeczy mylić, bo białko to białko, a cukier to cukier. Kazeina jako białko obce dla organizmu człowieka może również wywoływać reakcje alergiczne, ale mechanizm jest zupełnie inny niż przy nietolerancji laktozy. I nic z niczego nie powstaje.kfiatek pisze:Laktoza to cukier mleczny, kazeina to białko mleka
Ciekawy link (ktoś pytał o zawartość laktozy w mleku):
http://pl.wikipedia.org/wiki/Mleko
I jeszcze jeden:
http://www.poradnikzdrowie.pl/19_720.htm