yoacha pisze:
Jak wrócę do pieczenia w automacie, profilaktycznie kupię jej nową formę i mieszadła, ściereczki też wymienię (chociaż większość naczyń i garnków myję w zmywarce).
Z tego wynika, że mieszane było ciasto glutenowe tymi samymi mieszadłami co bg , w tym samej formie. To jest błąd. Naprawdę, gdyby można było domywać tak wszystko, to nie byłoby żadnych problemów z pieczeniem bg chleba w każdej piekarni z brzegu.
yoacha pisze:Jestem przerażona, bo jeżeli Alva ma rację, to oznacza, że nigdy już moja córka nie może zjeść nic w restauracji czy na imieninach. A chodzimy z nią czasami do North Fisha lub do restauracji, gdzie przygotowują jej np łososia grillowanego i surówkę z marchewki i jabłka.
Intuicja jednak mi mówi, że albo źle zostały wykonane badania albo gluten jest w pyłku pszczelim, którego spożywa codziennie spore ilości. Skrobi pszennej bg nigdy córka nie jadła.
Co do restauracji, to się owszem zawsze ryzykuje i czasem bywa, że się kończy w toalecie. Jednak, zdarzało mi się zjeść w komercjalnej restauracji np. grilowaną w foli rybę, ziemniaki i surówkę bez żadnych sensacji. Dopytałam się czy ryba będzie pieczona w foli, aby miała izolację, poprosiłam o niedokładanie żadnych przypraw i było ok.Na imieninach też jadam sałatki warzywne, owocowe, niektóre sery, zależy co jest.Podobnie w hotelach jak schodzę na śniadanie, to zabieram tylko swój chleb, a ze stołu szwedzkiego dobieram bezpieczne rzeczy typu jajka, jakieś sałatki, sery żółte, warzywa , owoce. Naprawdę nie ma tragedii.
Badania nie został zle wykonane. Nie są do końca zachowane zasady ścisłej diety polegające min. na osobnych mieszadłach, foremkach, patelniach itd. i to badania właśnie pokazały.Zmywarka raczej domywa, tak myślę,ale mimo wszystko niektóre przybory kuchenne i tak należy mieć całkiem osobne.
yoacha pisze:Byliśmy we wrześniu w szpitalu 3 dni i tam córka raz lub dwa dostała ich chleb (z Glutenexu), ale to nadal moim zdaniem nie wpłynęło, aż tak na podwyższenie przeciwciał gliandynowych.
yoacha pisze:
Czy córka zjadła ze szpitala TYLKO ten chleb Glutenexu? Siedziałaś przy niej 24 godziny na dobę? Bo jeśli nie siedziałaś, żeby pilnować i zjadła jakieś ziemniaczki czy zupki, to mogła się glutenu najeść. Niestety, panie, które podają jedzenie bywa, że nalewają zupy glutenowej i bg tą samą wazówką, że podadzą sosiku z mąką itd. Zaliczyłam 5 szpitali w ostatnim okresie i w żadnym nie było bg wędlin!! Wędliny dostawałam takie jak wszyscy.Czy dziecko na pewno absolutnie nic nie zjadło poza tym chlebkiem Glutenexu?
Panie w kuchni też nie grzeszą wiedzą na temat diety bg, co pokazuje wątek o szpitalach. Rodzice opisują jak czasem dziecku z ostatniej chwili coś zabrali sprzed nosa.
yoacha pisze:Dodam jeszcze, że jeżeli moja córka ma celiakię to ma postać całkowicie bezobjawową.
Sobie również oznaczyłam wszystkie przeciwciała (choruję na tarczycę) i są ujemne.
Jeśli nie masz nic glutenowego w kuchni poza chlebem domowników, to raczej nie ma opcji żeby się gdzieś gluten zaplątał. W mojej kuchni stoi także glutenowy chleb mojego męża, opakowany w folię i w lodówce czasem jego zwykłe wędliny, ale też zapakowane, na innej półce. Mamy osobne półki w lodówce. Poza tymi rzeczami wyrzuciłam z kuchni absolutnie wszystkie mąki glutenowe, glutenowe makarony itd. Umyłam dobrze półki.Kupiłam dla siebie też osobne garnki, patelnię, foremki itd. Od tego czasu nie czuję żadnych objawów.
Myślę, że jest opcja wyeliminowania glutenu jeśli przestrzega się wszystkich zasad, przebiera się np. kaszę, mieli we własnym młynku, nie trzyma w kuchni żadnych glutenowych mąk, bo one są chyba największym zagrożeniem ( kurza się, łatwo się osadzają na innych przedmiotach), nie je się poza domem, je się jak najmniej produktów przetworzonych itd. Generalnie na początku diety kiedy czułam się fatalnie, to w 100% trzymałam się tych zasad. Teraz odeszłam tylko od mielenia kasz w młynku. Kupuję mąki Schara, są dobre, nic nie czuję. Chleb piekę też sama z mąki Schara lub Provena, ale oczywiście z swoich foremkach.Czasem kupuję pieczywo w piekarni MARGITA, ale oni pieką wyłącznie bg, mają licencję , więc wszystko jest ok. Objawów nigdy nie miałam po ich pieczywie.Także nie trzeba zyć tylko na owocach i warzywach.Bg naturalnie są jajka, mięso, sery, produkty mleczne, a kasze spokojnie można przebierać, płukać i też będą czyste.Mąki są większym zagrożeniem, ale Schar ma dobre mąki na szczęście.