Po jakim czasie ustępują objawy?
Moderator: Moderatorzy
Po jakim czasie ustępują objawy?
Witam. Czy ktoś może jest w posiadaniu takich informacji, bo cały czas się zastanawiam. Po jakim czasie mniej więcej (bo wiadomo każdy organizm jest inny) wszystkie objawy spowodowane przez nietolerancję glutenu ustępują? Jestem teraz ponownie dopiero tydzień na diecie (wcześniej byłam miesiąc) i oczywiście od razu odczuwam pewną poprawę, ale mam tych objawów naprawdę dużo. Wiadomo, że organizm musi się zregenerować. Czy możliwe jest, żeby po miesiącu jeden z objawów nie zniknął? Może nieznacznie się zmniejszył, ale raczej bardzo nieznacznie. Będę wdzięczna za jakiekolwiek wskazówki, bo ciężko jest mi znaleźć jednoznaczną odpowiedź w tej sprawie. A chciałabym mieć jakiś punkt zaczepienia.
- pleomorfa
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 3797
- Rejestracja: wt 29 paź, 2013 06:56
- Lokalizacja: Polska
Re: Po jakim czasie ustępują objawy?
Jaką formę nietolerancji glutenu masz stwierdzoną? Zwykłą nietolerancję, alergię, celiakię?
Czytałam kiedyś, że większość objawów znika po 3 miesiącach ścisłej diety (u mnie się to sprawdziło). Przy czym zależne jest to od stanu organizmu, bo jeżeli ktoś ma zjechane jelita lub wyniszczony organizm (niedobory etc.) to na całkowitą poprawę może bardzo długo czekać.
Czytałam kiedyś, że większość objawów znika po 3 miesiącach ścisłej diety (u mnie się to sprawdziło). Przy czym zależne jest to od stanu organizmu, bo jeżeli ktoś ma zjechane jelita lub wyniszczony organizm (niedobory etc.) to na całkowitą poprawę może bardzo długo czekać.
Jeśli tracisz pieniądze, nic nie tracisz. Jeśli tracisz zdrowie, coś tracisz. Jeśli tracisz spokój, tracisz wszystko. - Bruce Lee
Re: Po jakim czasie ustępują objawy?
Czyli nie ma się co załamywać, że po miesiącu nie widać zniknięcia pieczenia oczu. Może przy dłuższej diecie zauważę, muszę po prostu spróbować, już nie widzę innego wyjścia. Nie miałam badań, po prostu poczytałam trochę i widzę poprawę przy wyeliminowaniu glutenu z diety. Więc uważam, że tu najbardziej prawdopodobna może być nietolerancja. Poza tym, jedna dietetyczka mi to zasugerowała kiedyś, dlatego też przeszłam na taką dietę.
Re: Po jakim czasie ustępują objawy?
możesz mieć zespół suchego oka lub np. zespół Sjogrena który jak celiakia jest chorobą autoimmunologiczną..jak u Ciebie ze śliną i przełykaniem? bolą Cię stawy? badałaś się ostatnio? jakie masz choroby w rodzinie?
byłaś z tym problemem u jakiegoś specjalisty? okulista, reumatolog?
zanim przejdziesz na dietę powinnaś się przebadać na celiakię i alergie pokarmowe/nietolerancje, żeby mieć na papierze w razie czego. no i pewność w głowie.
bierzesz jakieś leki teraz?
jakie masz jeszcze dolegliwości?
jak to się zaczeło z tymi oczami? ile siedzisz przy kompie?
byłaś z tym problemem u jakiegoś specjalisty? okulista, reumatolog?
zanim przejdziesz na dietę powinnaś się przebadać na celiakię i alergie pokarmowe/nietolerancje, żeby mieć na papierze w razie czego. no i pewność w głowie.
bierzesz jakieś leki teraz?
jakie masz jeszcze dolegliwości?
jak to się zaczeło z tymi oczami? ile siedzisz przy kompie?
Re: Po jakim czasie ustępują objawy?
Byłam u okulisty, po kilka razu u kilku. Dawali jakieś krople, najpierw na zapalenie spojówek, jak wracałam to na alergie i sztuczne łzy, a jak znowu wracałam to mówili, że zespół suchego oka i że mam używać ciągle sztucznych łez, ( z tym, że stwierdzali to bez wykonania jakiegokolwiek testu ). Te sztuczne łzy nic nie pomagają. tylko w momencie zakropienia, potem jest ciągle to samo. Też myślałam nad zespołem sjogrena, jest to możliwe. Po przebudzeniu czuję czasem suchość w ustach, a czasem jest normalnie. Oczy pieką zawsze. Stawy bywa, że mnie bolą, nawet bardzo. Po wdrożeniu diety bg ustąpiły takie bóle, ale nie wiem czy nie powrócą. Bo to też nie bolały mnie stale, ale wracały co jakiś czas. Jeśli chodzi o ślinę i przełykanie - w ciągu dnia nie mam z tym problemu, jedynie ta suchość z rana czasem. W rodzinie, nie mam raczej za wielu chorób na szczęście. Babcia ma cukrzycę - ja mam cukier w normie. Mama ma problemy ze stawami, ale tylko z nimi.
Nie biorę żadnych leków.
Moje dolegliwość przed wdrożeniem diety: strasznie zmęczona byłam codziennie, miałam ochotę leżeć w łóżku cały dzień, nic mi się nie chciało. Od kilku lat mam problemy trawienne, nieregularne wypróżnianie, migreny, bóle stawów, zapalenia różnych organów: kobiece sprawy, oczy, zatoki. Mam trądzik, ale akurat nie wiem czy w tym przypadku ma to znaczenie. No i te nieszczęsne oczy. Po wdrożeniu diety przede wszystkim od razu zauważyłam, że mam dużo więcej energii i te stawy mi nie dokuczają jak na razie. Głowa nie boli mnie codziennie, ani co drugi dzień, jak to bywało wcześniej.
Z oczami zaczęło się w wakacje 2 lata temu. Dorywczo pracowałam w miejscu w którym było masakrycznie dużo kurzu, takie kłęby walały się po podłodze. Zwaliłam to najpierw na to, mówiłam to okuliście po czym dostałam leki na alergie. Ale nie pomogły. To się zaczęło właściwie nagle. Wcześniej normalnie mogłam malować się wszystkim i nie było problemu, a teraz nawet najlżejszym tuszem nie mogę się pomalować. Zresztą nie maluję się już, a i tak odczuwam dyskomfort.
Przed kompem siedzę dosyć dużo trzeba przyznać, tym bardziej kiedy nie mam pracy jak jest teraz. Jak miałam pracę to nie siedziałam prawie wcale, ale nie było jakoś lepiej. Ale wiadomo siedząc kilka godzin przed ekranem już te oczy są zmęczone.
Nie biorę żadnych leków.
Moje dolegliwość przed wdrożeniem diety: strasznie zmęczona byłam codziennie, miałam ochotę leżeć w łóżku cały dzień, nic mi się nie chciało. Od kilku lat mam problemy trawienne, nieregularne wypróżnianie, migreny, bóle stawów, zapalenia różnych organów: kobiece sprawy, oczy, zatoki. Mam trądzik, ale akurat nie wiem czy w tym przypadku ma to znaczenie. No i te nieszczęsne oczy. Po wdrożeniu diety przede wszystkim od razu zauważyłam, że mam dużo więcej energii i te stawy mi nie dokuczają jak na razie. Głowa nie boli mnie codziennie, ani co drugi dzień, jak to bywało wcześniej.
Z oczami zaczęło się w wakacje 2 lata temu. Dorywczo pracowałam w miejscu w którym było masakrycznie dużo kurzu, takie kłęby walały się po podłodze. Zwaliłam to najpierw na to, mówiłam to okuliście po czym dostałam leki na alergie. Ale nie pomogły. To się zaczęło właściwie nagle. Wcześniej normalnie mogłam malować się wszystkim i nie było problemu, a teraz nawet najlżejszym tuszem nie mogę się pomalować. Zresztą nie maluję się już, a i tak odczuwam dyskomfort.
Przed kompem siedzę dosyć dużo trzeba przyznać, tym bardziej kiedy nie mam pracy jak jest teraz. Jak miałam pracę to nie siedziałam prawie wcale, ale nie było jakoś lepiej. Ale wiadomo siedząc kilka godzin przed ekranem już te oczy są zmęczone.