Leczenie Celiakii
Moderator: Moderatorzy
Również jestem dość sceptyczna wobec wszelkich metod niekonwencjonalnych, na przykład mam przerobione odczulanie biorezonansem - równie dobrze mogłam sama wykonać jakieś czary mary , tyle, że za darmo. Oczywiście życzę Ci Andrew jak najlepiej, ale..... Jak sam piszesz, zobaczymy, co z tego wyjdzie, pisz dalej
Asiar, ja również mam, niestety, doświadczenia własne z biorezonansem, z których wyniosłam głęboką wiarę w to, że jest to tylko i wyłącznie naciąganie ludzi na kasę - o biorezonansie to ja w ogóle mogę długo i namiętnie
Cóż, też życze Andrew, żeby mu się powiodło...
Ostatnio zmieniony wt 02 maja, 2006 13:37 przez kfiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
"Denerwować się - to karać własne ciało za głupotę innych"
Do homeopatii i biorezonansu nikt mnie nie musi przekonywac, to po prostu oszustwa, a ze dziala, bo rzeczywiscie na niektorych dziala, to tylko dlatego, ze placebo dziala w 30 procentach zawsze. Zreszta ostatnie szwajcarskie badania opublikowane w pismie Lancet to potwierdzaja (chodzi o homeopatie). Natomiast dieta warzywna ma na celu tzw. uszczelnienie jelita, z tego powodu przy celiakii wychodzi az tyle produktow uczulajacych, po prostu jelito bylo sukcesywnie przez lata wyniszcane. Natomiast dzialanie samej diety widzialem osobiscie i musze przyznac, ze sa to rzeczy niesamowite, cuda wrecz. Ale warunek same warzywa i to tylko te niskocukrowe i nic ponadto, inaczej dzialanie diety przestaje skutkowac (wystarczy zjesc jablko, czy kilka rodzynek i juz nie dziala). Poczytajcie sobie o tym w internecie, a ja naprawde to widzialem, specjalnie pojechalem porozmawiac z ludzmi, ktorzy sie lecza w osrodku pod Gdanskiem. Oficjalna medycyna nie radzi sobie, a prosta dieta owszem. Uruchamiaja sie wowczas niesamowite mozliwosci organizmu. Wczesniej, gdyby ktos mi opowiadal, tez bym nie uwierzyl, wiec specjalnie sie tam wybralem. Reka nie odrosnie, ale na przyklad wszyscy z cukrzyca odstawiaja insuline, lecza wszystkie ciezkie przypadki serca, czy chociazby porfilie, gdzie oficjalna medycyna jest bezradna. Dlugo by opowiadac, pozdrawiam.
[ Dodano: Wto 02 Maj, 2006 21:29 ]
tak `naskoczyliśce" na mnie i wałkujecie ten biorezonas, a ja zupelnie o czym innym mowie. Ponadto to nie jest zadna medycyna niekonwencjonalna. Test ImuPro300 i jego wprowadzenie w tzw. NFZ planowany jest najwczesniej za 5 lat. Rozmawialem o tym ze znanym profesorem gastroenterologiem. W Niemczech juz to sie spotyka w wielu osrodkach i szpitalach. Metoda odstawienia produktow uczulajacych na jakis czas jest jak najbardziej yrafna. Ponadta pokazuje, ze nie ma tzw. diety cud, tylko kazdy czlowiek ma inna diete i tyle. A sama dieta warzywna, cóż, byly juz rozne diety i Kwasniewskiegi i Atkinsa, a to jesc margaryne, a potem, ze maslo lepsze, ale zauwazcie, ze nikt jeszcze nie zakwestionowal jedzenia warzyw i owocow, dziwne co? Dr Dabrowska prowadzila badania wraz z Amerykanami i Niemcamii okazuje sie, ze warzywa niskocukrowe daja ten sam efekt, co post, ktorego takze nikt nie kwestionuje, tylko nie kazdy go wytrzyma.
Ja akurat zajmuje sie zawodowo zaawansowanymi technologioami w elektronice i czesto bedac w Kaliforni (obecnie od wielu lat najwiekszy rozwoj technologiczny, Japonia dawno z tylu) widze jak pewne nowatorskie rozwiazania stosowane rzadko lub w technice wojskowej, po kilku latach sa stosowane w przemysle cywilnym. Podobnie jest z medycyna.
I nie chodzi yu o uzdrawiaczy, homeopatie, czy biorezonans, raz jescze podkreslam.
[ Dodano: Wto 02 Maj, 2006 21:29 ]
tak `naskoczyliśce" na mnie i wałkujecie ten biorezonas, a ja zupelnie o czym innym mowie. Ponadto to nie jest zadna medycyna niekonwencjonalna. Test ImuPro300 i jego wprowadzenie w tzw. NFZ planowany jest najwczesniej za 5 lat. Rozmawialem o tym ze znanym profesorem gastroenterologiem. W Niemczech juz to sie spotyka w wielu osrodkach i szpitalach. Metoda odstawienia produktow uczulajacych na jakis czas jest jak najbardziej yrafna. Ponadta pokazuje, ze nie ma tzw. diety cud, tylko kazdy czlowiek ma inna diete i tyle. A sama dieta warzywna, cóż, byly juz rozne diety i Kwasniewskiegi i Atkinsa, a to jesc margaryne, a potem, ze maslo lepsze, ale zauwazcie, ze nikt jeszcze nie zakwestionowal jedzenia warzyw i owocow, dziwne co? Dr Dabrowska prowadzila badania wraz z Amerykanami i Niemcamii okazuje sie, ze warzywa niskocukrowe daja ten sam efekt, co post, ktorego takze nikt nie kwestionuje, tylko nie kazdy go wytrzyma.
Ja akurat zajmuje sie zawodowo zaawansowanymi technologioami w elektronice i czesto bedac w Kaliforni (obecnie od wielu lat najwiekszy rozwoj technologiczny, Japonia dawno z tylu) widze jak pewne nowatorskie rozwiazania stosowane rzadko lub w technice wojskowej, po kilku latach sa stosowane w przemysle cywilnym. Podobnie jest z medycyna.
I nie chodzi yu o uzdrawiaczy, homeopatie, czy biorezonans, raz jescze podkreslam.
Mam pytanie: w celiakii odstawiamy produkty glutenowe, ale to jej wcale nie leczy, po prostu zalecza uszkodzony organizm, natomiast u osób, które się tu wypowiadają, jeżeli była stwierdzona celiakia, to po przeprowadzeniu prowokacji jednak mają ją nadal. Czy wobec tego u osób wyleczonych w sposób, o którym piszesz, nie okaże się za parę lat, że one jednak również pozostały celiakami, tylko może przybędzie im powikłań?Andrew pisze:Metoda odstawienia produktow uczulajacych na jakis czas jest jak najbardziej yrafna.
Andrew, ale kto tu naskakuje na ciebie?
Spokojnie, ja ci naprawde dobrze zycze, i jesli ci ta terapia pomoze, to niech moc bedzie z toba. Daj znac o wynikach.
A dla scislosci dodam, ze dieta kwestionujaca jedzenie warzyw i owocow - a dokladnie rzecz biorac, kwestionujaca jedzenie tychze na surowo - owszem, istnieje. Jest to kuchnia wedlug zasady pieciu przemian, podobno oparta na taoizmie czy też na medycynie chinskiej, nie pamietam dokladnie
Czyli wszystko juz ktos kiedys zakwestionowal 

A dla scislosci dodam, ze dieta kwestionujaca jedzenie warzyw i owocow - a dokladnie rzecz biorac, kwestionujaca jedzenie tychze na surowo - owszem, istnieje. Jest to kuchnia wedlug zasady pieciu przemian, podobno oparta na taoizmie czy też na medycynie chinskiej, nie pamietam dokladnie
"Denerwować się - to karać własne ciało za głupotę innych"
A, i jeszcze cos, test ImuPro300 to dokladnie to samo, co typowy test na celiakie z krwi tTgIgA, czyli transglutaminaza tkankowa, tyle tylko, ze robiony w klasie IgG (immune reactions) i dla prawie 300 potencjalnych alergenow, a nie dla jednego glutenu, jak w przypadku tTgIgA. Zatem skoro wierzymy w test na celiakie, to dlaczego nie wierzyc w ImuPro300?
A odpowiadajac na pytanie asiar, to ja tu nie mowie o skutecznym sposobie leczenia, bo na dzien dzisiejszy nie wiadomo, czy jest on skuteczny, to sie okaze, ja po prostu chce to sprawdzic wspolnie z lekarzami z Niemiec, jestem pierwszy chetny i tyle. Oczywiscie moze sie tak okazac, jak pisze asiar, ale sa w tym wszystkim metody sprawdzania tego (staly monitoring) w taki sposob, zeby znow nie spowodowac spustoszenia w organizmie.
Tak na dobra sprawe po tescie ImuPro300 tez powinno sie odstawic wszyskie wykryte pokarmy uczulajace na zawsze, ale sie tego nie robi (odstawia sie tylko na 10 tygodni), bo nie kazdy to wytrzymuje, natomiast kuracje mozna powtarzac. Juz dzis wiadomo, ze na przyklad ktos byl bardzo otyly, odstawil na 10 tygodni, doszedl do normalnej wagi, ale potem znow zaczal jesc jak dawniej i znow tyje. Co to oznacza, ze pokarmy uczulajace go powoduja tycie, podobnie jak w celiakii gluten powoduje uszkadzanie jelit. Znam przypadek, ze czlowiek (lekarz) byl notorycznie przeziebiony, mial katar itp. Zona robila mu ciagle sok z pomaranczy i cytryn, bo tam jest duzo witaminy C (przeciez swietnej na przeziebienie) i nic nie pomagalo. po tescie ImuPro300 okazalo sie, ze jest uczulony na cytrusy. odstawil je i alergia i obiawy przeziebieniowe zniknely, ale juz nie chce wracac do cytryn i pomaranczy, zeby sprobowac, czy dalej mialby takie obiawy, woli ich po prostu nie jesc.
[ Dodano: Wto 02 Maj, 2006 22:15 ]
Kfiatek, te pięć przemian, taoizm i duza czesc medycyny chinskiej, to nic innego, jak okultyzm i czysta magia. nie polecam tego nikomu, bo sa to sprawy bardziej duchowe niz medyczne. Ale to oddzielna para kaloszy.
Wiem, ze nikt nie naskakuje, moze zbyt dosadnie to powiedzialem, bo wszyscy tu pisza o jakiejs medycynie alternatywnej, tymczasem ja mowie o medycynie konwencjonalnej uznanej juz dawno w USA i w Niemczech, a u nas cóż, prof. Religa jest dobry w operacjach serca i tu sie marnuje jego talent obecnie, natomiast nie oznacza to, ze od razu bedzie on tez dobrym ministrem-managerem. Ale takie juz jest polskie myslenie, Walesa walczyl z komunizmem, to trzeba bylo zrobic go natychmiast prezydentem. Przepraszam za ta polityke, tak mi sie wyrwalo i juz poszlo.
A odpowiadajac na pytanie asiar, to ja tu nie mowie o skutecznym sposobie leczenia, bo na dzien dzisiejszy nie wiadomo, czy jest on skuteczny, to sie okaze, ja po prostu chce to sprawdzic wspolnie z lekarzami z Niemiec, jestem pierwszy chetny i tyle. Oczywiscie moze sie tak okazac, jak pisze asiar, ale sa w tym wszystkim metody sprawdzania tego (staly monitoring) w taki sposob, zeby znow nie spowodowac spustoszenia w organizmie.
Tak na dobra sprawe po tescie ImuPro300 tez powinno sie odstawic wszyskie wykryte pokarmy uczulajace na zawsze, ale sie tego nie robi (odstawia sie tylko na 10 tygodni), bo nie kazdy to wytrzymuje, natomiast kuracje mozna powtarzac. Juz dzis wiadomo, ze na przyklad ktos byl bardzo otyly, odstawil na 10 tygodni, doszedl do normalnej wagi, ale potem znow zaczal jesc jak dawniej i znow tyje. Co to oznacza, ze pokarmy uczulajace go powoduja tycie, podobnie jak w celiakii gluten powoduje uszkadzanie jelit. Znam przypadek, ze czlowiek (lekarz) byl notorycznie przeziebiony, mial katar itp. Zona robila mu ciagle sok z pomaranczy i cytryn, bo tam jest duzo witaminy C (przeciez swietnej na przeziebienie) i nic nie pomagalo. po tescie ImuPro300 okazalo sie, ze jest uczulony na cytrusy. odstawil je i alergia i obiawy przeziebieniowe zniknely, ale juz nie chce wracac do cytryn i pomaranczy, zeby sprobowac, czy dalej mialby takie obiawy, woli ich po prostu nie jesc.
[ Dodano: Wto 02 Maj, 2006 22:15 ]
Kfiatek, te pięć przemian, taoizm i duza czesc medycyny chinskiej, to nic innego, jak okultyzm i czysta magia. nie polecam tego nikomu, bo sa to sprawy bardziej duchowe niz medyczne. Ale to oddzielna para kaloszy.
Wiem, ze nikt nie naskakuje, moze zbyt dosadnie to powiedzialem, bo wszyscy tu pisza o jakiejs medycynie alternatywnej, tymczasem ja mowie o medycynie konwencjonalnej uznanej juz dawno w USA i w Niemczech, a u nas cóż, prof. Religa jest dobry w operacjach serca i tu sie marnuje jego talent obecnie, natomiast nie oznacza to, ze od razu bedzie on tez dobrym ministrem-managerem. Ale takie juz jest polskie myslenie, Walesa walczyl z komunizmem, to trzeba bylo zrobic go natychmiast prezydentem. Przepraszam za ta polityke, tak mi sie wyrwalo i juz poszlo.
Kurczę, coraz bardziej mi się wydaje, że chodzi tu po prostu o dietę bezglutenowąAndrew pisze:Tak na dobra sprawe po tescie ImuPro300 tez powinno sie odstawic wszyskie wykryte pokarmy uczulajace na zawsze
Termin "coeliacs" wraz z opisem choroby, którą my dzisiaj nazywamy celiakią, wprowadził Hipokrates w II w. p.n.e., więc to chyba nasza medycyna jest trochę "zapóżniona", prawdopodobnie jak nikt nie chciał wierzyć Kopernikowi, tak nie chciano wierzyć, że może szkodzić "chleb nasz powszedni" 
Ostatnio zmieniony śr 03 maja, 2006 19:44 przez asiar, łącznie zmieniany 1 raz.
Taka ciekawostka: ostatnio Amerykanie stworzyli test z krwi, ktory stuprocentowo przewiduje choroby palaczy tytoniowych - tzw. secretor i non-secretor (zastanawiam sie jak to przetlumaczyc - wydzielacz ?, niezle brzmi). Bo okazuje sie, ze wsrod calej populacji jest 30 procent ludzi, ktorym papierosy nigdy nie zaszkodza i nigdy nie zlapia chociazby raczka.
Przeciez znane sa przypadki ludzi palacych, ktorzy ciesza sie dobrym zdrowiem i w wieku 96 lat umieraja, ale z powodu.... złamania kości na przykład.
Zatem nalezy sie spodziewac, ze i dla nas cos wymysla, a wiec miejcie nadzieję nie tę lichą marną....
Przeciez znane sa przypadki ludzi palacych, ktorzy ciesza sie dobrym zdrowiem i w wieku 96 lat umieraja, ale z powodu.... złamania kości na przykład.
Zatem nalezy sie spodziewac, ze i dla nas cos wymysla, a wiec miejcie nadzieję nie tę lichą marną....
- Magdalaena
- -#Moderator
- Posty: 1366
- Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
- Lokalizacja: Warszawa
Hmmm.... Sama nie wiem, co o tym myśleć. Wklejam jeszcze raz link do strony o teście, żeby nie trzeba było szukać:
http://www.promedico.pl/imupro.php
Przeczytałam wszystko bardzo dokładnie i w zasadzie wszystko do mnie "trafia", z jednym wyjątkiem:
"Jedyny warunek to zupełne wykluczenie niektórych produktów i ograniczenie innych na czas terapii."
Jeśli ktoś jest na coś uczulony, to jak zrozumiałam - ten test tego nie zmieni. Pomoże tylko "zaleczyć" uszkodzone jelito i sprawi, że stanie się bardziej "szczelne". Czyli po leczeniu dietetycznym sprawne jelito będzie (przez jakiś czas) sprawnie się broniło przed alergenami. Ale do czasu... Skoro kurację można (a moim zdaniem trzeba będzie) ponawiać. Jako doświadczony alergik, jakoś tak sceptycznie do tego podchodzę, bo dla mnie to nie jest żadna rewelacja... Skoro nie ma alergenu - stan organizmu stopniowo się poprawia. I jak komuś zależy, to trzyma dietę i już. A więc sytuacja analogiczna jak przy celiakii. Nie ma glutenu - nie ma problemu.
Test wydaje mi się o tyle "rewolucyjny" i naukowo ciekawy, że oferuje rozpoznanie alergii niejako hurtowo. Ale dalszy ciąg jest dla mnie trochę niejasny. Bo ja rozumiem (z tego, co przeczytałam), że on nie leczy, tylko diagnozuje. A co się potem z tą wiedzą zrobi, to inna sprawa. Nie chcę krytykować, choć mój sceptycyzm troszkę podgryza optymizm.... I dlaczego nie piszą o leczeniu naprawdę poważnych chorób (nie chcę bagatelizować alergii!), np. nieswoistych chorób zapalnych jelit, typu choroba Crohna czy colitis ulcerosa? Niby aż by się prosiło, a tu nic...
Reasumując - mam nadzieję, że test okaże się pomocny, krzywdy żadnej nie powinien w organizmie uczynić, a to już dużo. A czy pomoże? Zobaczymy. W każdym razie trzymam kciuki i czekam na szczegółowe relacje!!!
http://www.promedico.pl/imupro.php
Przeczytałam wszystko bardzo dokładnie i w zasadzie wszystko do mnie "trafia", z jednym wyjątkiem:
I cytat ze strony ImuPro:Andrew pisze:Tak na dobra sprawe po tescie ImuPro300 tez powinno sie odstawic wszyskie wykryte pokarmy uczulajace na zawsze, ale sie tego nie robi (odstawia sie tylko na 10 tygodni), bo nie kazdy to wytrzymuje
"Jedyny warunek to zupełne wykluczenie niektórych produktów i ograniczenie innych na czas terapii."
Jeśli ktoś jest na coś uczulony, to jak zrozumiałam - ten test tego nie zmieni. Pomoże tylko "zaleczyć" uszkodzone jelito i sprawi, że stanie się bardziej "szczelne". Czyli po leczeniu dietetycznym sprawne jelito będzie (przez jakiś czas) sprawnie się broniło przed alergenami. Ale do czasu... Skoro kurację można (a moim zdaniem trzeba będzie) ponawiać. Jako doświadczony alergik, jakoś tak sceptycznie do tego podchodzę, bo dla mnie to nie jest żadna rewelacja... Skoro nie ma alergenu - stan organizmu stopniowo się poprawia. I jak komuś zależy, to trzyma dietę i już. A więc sytuacja analogiczna jak przy celiakii. Nie ma glutenu - nie ma problemu.
Test wydaje mi się o tyle "rewolucyjny" i naukowo ciekawy, że oferuje rozpoznanie alergii niejako hurtowo. Ale dalszy ciąg jest dla mnie trochę niejasny. Bo ja rozumiem (z tego, co przeczytałam), że on nie leczy, tylko diagnozuje. A co się potem z tą wiedzą zrobi, to inna sprawa. Nie chcę krytykować, choć mój sceptycyzm troszkę podgryza optymizm.... I dlaczego nie piszą o leczeniu naprawdę poważnych chorób (nie chcę bagatelizować alergii!), np. nieswoistych chorób zapalnych jelit, typu choroba Crohna czy colitis ulcerosa? Niby aż by się prosiło, a tu nic...
Reasumując - mam nadzieję, że test okaże się pomocny, krzywdy żadnej nie powinien w organizmie uczynić, a to już dużo. A czy pomoże? Zobaczymy. W każdym razie trzymam kciuki i czekam na szczegółowe relacje!!!
Ostatnio zmieniony czw 04 maja, 2006 07:55 przez kabran, łącznie zmieniany 1 raz.
- olcia13-61
- Aktywny Nowicjusz
- Posty: 70
- Rejestracja: ndz 04 wrz, 2005 19:49
- Lokalizacja: Gdańsk
:? A co z kosmkami,może znaleźć kogoś, kto by robił przeszczepy?Bo czy one mają coś do powiedzenia w naszym przypadku,czy tylko są ozdobą jelit? #-o
Może w dalekiej przyszłości wymyślą szczepionkę ,która od urodzenia będzie chronić przed niszczącym wpływem glutenu,trzeba mieć nadzieję i się pocieszać.A narazię pozdrawiam
Może w dalekiej przyszłości wymyślą szczepionkę ,która od urodzenia będzie chronić przed niszczącym wpływem glutenu,trzeba mieć nadzieję i się pocieszać.A narazię pozdrawiam

Aleksandra
Nie wiem, czy to pytanie zadałaś na serio, czy to żart? Jeśli na serio, to aż strach... Czego to uczą (a raczej nie uczą) w szkołach, bo to zdaje się na lekcji biologii powinni wyjaśnić...olcia13-61 pisze:Bo czy one mają coś do powiedzenia w naszym przypadku,czy tylko są ozdobą jelit?
Ale ad rem, bez paniki (mała ściąga z Wikipedii):
"Kosmki jelitowe są to małe wypustki umieszczone na powierzchni błony śluzowej jelita cienkiego, mające na celu zwiększenie powierzchni chłonnej. Kosmek jelita cienkiego ma od 0,3 do 1,5 mm długości, a na milimetrze kwadratowym jelita jest ich od 10 do 40. Zwiększa to powierzchnię jelita cienkiego prawie 8 razy tak więc powierzchnia chłonna jelita cienkiego osiąga wymiary 4 do 7 metrów kwadratowych. Są unerwione, mają naczynia włosowate i limfatyczne. Tkanka nabłonkowa kosmka jest tkanką nabłonkową włoskowatą, co dodatkowo zwiększa powierzchnię - pojedyncze włoski nazywamy mikrokosmkami."
Wynika z tego prosty fakt: zanik kosmków powoduje drastyczne zmniejszanie powierzchni wchłaniania, dlatego przy celiakii (kosmki zniszczone glutenem) głównym objawem jest po prostu niedożywienie i niedobory pokarmowe. Stąd anemia, osteoporoza i inne "cuda". Kosmków nijak nie da się przeszczepić, głównie przez ich ilość. Nie wyobrażam sobie tak pracowitego chirurga
- olcia13-61
- Aktywny Nowicjusz
- Posty: 70
- Rejestracja: ndz 04 wrz, 2005 19:49
- Lokalizacja: Gdańsk
:-k Myślę,że sama musisz odgadnąć.jednak "wykład" był interesujący mimo wszystko.
Nie jestem negatywnie nastawiona na homeopatię itp,ale zdaję sobie sprawę że są jednostki chorobowe, których niestety nie da rady wyleczyć "silną wolą",dlatego trochę mnie denerwuje jak ludzi robi się w balona i naciąga na kasę.Trzeba mieć nadzieję ....jednak na dzień dzisiejszy zostało nam przestrzeganie diety i tyle.
Pozdrawiam
(już nie na żarty )
Nie jestem negatywnie nastawiona na homeopatię itp,ale zdaję sobie sprawę że są jednostki chorobowe, których niestety nie da rady wyleczyć "silną wolą",dlatego trochę mnie denerwuje jak ludzi robi się w balona i naciąga na kasę.Trzeba mieć nadzieję ....jednak na dzień dzisiejszy zostało nam przestrzeganie diety i tyle.
Pozdrawiam
Aleksandra