Czy celiakia (dieta) bardzo utrudnia Wam życie ?
Moderator: Moderatorzy
Re: Czy celiakia (dieta) bardzo utrudnia Wam życie ?
Viola ale mąka orkiszowa to mąka pszenna, chyba że miałaś orkiszową bezglutenową...
- pleomorfa
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 3797
- Rejestracja: wt 29 paź, 2013 06:56
- Lokalizacja: Polska
Re: Czy celiakia (dieta) bardzo utrudnia Wam życie ?
Wątpię, żeby istniała mąka orkiszowa bezglutenowa. Skrobię pszenną bg jeszcze można spotkać jako składnik mix-ów, ale np. jako jednostkowy produkt nie spotkałam.
Orkisz to odmiana pszenicy Viollu.
Orkisz to odmiana pszenicy Viollu.
Re: Czy celiakia (dieta) bardzo utrudnia Wam życie ?
Wiem, że to odmiana pszenicy :) . Nie jestem bezglutenowcem, jedynie nie mogę jeść pszenicy tej naszej europejskiej, z kolei orkisz i durum moge od czasu do czasu.
Re: Czy celiakia (dieta) bardzo utrudnia Wam życie ?
Odnosnie reakcji otoczenia:
Zrobilam dzis tescik:
Zrobilam zapiekanke makaronowa, full sosu, przypraw, kielbasa, boczek, duuuuzo sera, kukurydza. Nic nie mowilam o potrawie (z czego, jak itp).
Po zjedzeniu info zwrotne: mega dobra zapiekanka.
Ja banan na twarzy: bezglutenowa :D
Mina ludkow bezcenna: ale jak to? No co Ty? Mega jest.
Tadam. Mozna.
Ok ja rozumiem, ze kandydoza i specjalna dieta to INNA dieta, co bezglutenowa. Wiec nie mozna na rowni stawiac.
Moim celem jest pokazanie, ze dieta bg jest normalna dieta ;)
Zrobilam dzis tescik:
Zrobilam zapiekanke makaronowa, full sosu, przypraw, kielbasa, boczek, duuuuzo sera, kukurydza. Nic nie mowilam o potrawie (z czego, jak itp).
Po zjedzeniu info zwrotne: mega dobra zapiekanka.
Ja banan na twarzy: bezglutenowa :D
Mina ludkow bezcenna: ale jak to? No co Ty? Mega jest.
Tadam. Mozna.
Ok ja rozumiem, ze kandydoza i specjalna dieta to INNA dieta, co bezglutenowa. Wiec nie mozna na rowni stawiac.
Moim celem jest pokazanie, ze dieta bg jest normalna dieta ;)
Re: Czy celiakia (dieta) bardzo utrudnia Wam życie ?
super sandyy, mój człowiek 

Re: Czy celiakia (dieta) bardzo utrudnia Wam życie ?
Inni doprawili 0,5 piwa, mi musiala starczyc pepsi, woda ;P
Re: Czy celiakia (dieta) bardzo utrudnia Wam życie ?
[quote="sandyy"]Odnosnie reakcji otoczenia:
Tadam. Mozna.
[/quote]
Może ja po prostu nie umiem gotować. Nawet gdy jadałam pszenice i cukier, to moje potrawy nigdy nie zachwycały, nie umiałam piec i gotować. A teraz być może, widać to jeszcze bardziej :( .
Tadam. Mozna.
[/quote]
Może ja po prostu nie umiem gotować. Nawet gdy jadałam pszenice i cukier, to moje potrawy nigdy nie zachwycały, nie umiałam piec i gotować. A teraz być może, widać to jeszcze bardziej :( .
- pleomorfa
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 3797
- Rejestracja: wt 29 paź, 2013 06:56
- Lokalizacja: Polska
Re: Czy celiakia (dieta) bardzo utrudnia Wam życie ?
Violla praktyka czyni mistrza, a brak pszenicy i cukru w tym nic nie przeszkadza :)
A za zapiekankę, brawo Sanddy!
A za zapiekankę, brawo Sanddy!
Re: Czy celiakia (dieta) bardzo utrudnia Wam życie ?
no sandyy łamie system 
violla, tak jak pisze pleomorfa- praktyka. czasem lata, ale przyjdzie efekt.

violla, tak jak pisze pleomorfa- praktyka. czasem lata, ale przyjdzie efekt.
Re: Czy celiakia (dieta) bardzo utrudnia Wam życie ?
Ja tez nie umiem gotowac.
Gotuje proste i sprawdzone potrawy.
No ale tez na wejsciu nie nastawiam ludzi: na pewno nie bedzie Wam smakowac :batman:
Zapieksy juz nie ma :( na sniadanie wciagnelam reszte :bunny: dieta lekkostrawna, te sprawy, kumacie :bunny:
Gotuje proste i sprawdzone potrawy.
No ale tez na wejsciu nie nastawiam ludzi: na pewno nie bedzie Wam smakowac :batman:
Zapieksy juz nie ma :( na sniadanie wciagnelam reszte :bunny: dieta lekkostrawna, te sprawy, kumacie :bunny:
Re: Czy celiakia (dieta) bardzo utrudnia Wam życie ?
nastawienie..dużo by gadać w tym temacie.
kumamy sandyy, kumamy
kumamy sandyy, kumamy

Re: Czy celiakia (dieta) bardzo utrudnia Wam życie ?
Hehehe :D
Aleee juz wiem z pewnych zrodel :batman: , ze dostane mlynek na imieniny, zacznie sie :sylwester: Leeloowe przepisy z dziwnymi makami sie zaczna :)
Aleee juz wiem z pewnych zrodel :batman: , ze dostane mlynek na imieniny, zacznie sie :sylwester: Leeloowe przepisy z dziwnymi makami sie zaczna :)
Re: Czy celiakia (dieta) bardzo utrudnia Wam życie ?
ooouuu będzie.. młyn 



Re: Czy celiakia (dieta) bardzo utrudnia Wam życie ?
Hehe jak spojrzalam na ceny mak to zrezygnowalam :P
Sama bede se robic :P
Poza tym ja nie po drodze do sklepow mam jakos :D tego bede sie trzymac
Sama bede se robic :P
Poza tym ja nie po drodze do sklepow mam jakos :D tego bede sie trzymac
Re: Czy celiakia (dieta) bardzo utrudnia Wam życie ?
Przecież ja też nikogo na starcie nie nastawiam negatywnie.... no co Wy.... . Gdzie ja to napisałam ;) ?
Praktyka czyni mistrza.... hmmm .... tylko, że ja mam już 40-tke na karku. Do tej pory nie nauczyłam się gotować, to kiedy się nauczę? Na starość?
Jutro piekę duet z orzechami, który zamierzam postawić na stół teściowej. Będzie spora rodzina, także ci, którzy nie wiedzą nic o diecie. Do tej pory robiłam pewien błąd, że stawiałam swoje ciasto na osobnym talerzyku- tym, z jakim przyszłam. Jakoś nie przyszło mi do głowy, aby teściowej mieszać na talerzu. Teraz przyjdę z blachą, pokroje u teściowej i zmieszam na talerzu z jej ciastami. Ciasto posłodzę ksylitolem. Nie będę od razu jadła, bo zauważyłam, że niektórzy obserwują mnie, patrzą które ciasto jem. wtedy pada pytanie:" to twoje ciasto?", "to jest pewnie twoje, bo innych nie jesz?". "No moje, proszę częstuj się" , "to prawda, zapraszam do posmakowania" itp.
Teraz chce zastosować taki trik, wszystkich nieco oszukać. Niech się nie nastawiają, ze moje ciasto jakieś dziwne będzie albo niesmaczne. Bo mało kto ma odwagę ciasta spróbować, gdy dowie się, że to ja przyniosłam.
Praktyka czyni mistrza.... hmmm .... tylko, że ja mam już 40-tke na karku. Do tej pory nie nauczyłam się gotować, to kiedy się nauczę? Na starość?
Jutro piekę duet z orzechami, który zamierzam postawić na stół teściowej. Będzie spora rodzina, także ci, którzy nie wiedzą nic o diecie. Do tej pory robiłam pewien błąd, że stawiałam swoje ciasto na osobnym talerzyku- tym, z jakim przyszłam. Jakoś nie przyszło mi do głowy, aby teściowej mieszać na talerzu. Teraz przyjdę z blachą, pokroje u teściowej i zmieszam na talerzu z jej ciastami. Ciasto posłodzę ksylitolem. Nie będę od razu jadła, bo zauważyłam, że niektórzy obserwują mnie, patrzą które ciasto jem. wtedy pada pytanie:" to twoje ciasto?", "to jest pewnie twoje, bo innych nie jesz?". "No moje, proszę częstuj się" , "to prawda, zapraszam do posmakowania" itp.
Teraz chce zastosować taki trik, wszystkich nieco oszukać. Niech się nie nastawiają, ze moje ciasto jakieś dziwne będzie albo niesmaczne. Bo mało kto ma odwagę ciasta spróbować, gdy dowie się, że to ja przyniosłam.