u mnie na razie względny spokój, mam nadzieję że to nie cisza przed burzą
wczoraj zapomniałam zadzwonić do lekarki po wyniki wymazów
pewnie mnie zruga na wizycie za tydzień, bo miałam ewentualnie po recepty pojechać do niej
Hej
Jakoś nie miałam natchnienia, żeby pisać...
To już 30 tydzień i jestem coraz bardziej zmęczona, a jak już wcześniej wspomniałam, co nie uszło opierdzieleniu mnie przez was, obowiązków nie robi się coraz mniej niestety. Miewam dosyć bolesne skurcze wieczorami, to chyba przepowiadające, we wtorek wizyta u państwowego gina, w czwartek u prywaty, ciekawe co mi powiedzą.
Czuję się ogólnie coraz gorzej, słaba, gruba i nieporadna...jeszcze trochę, a moje dziecię tak daje popalić że czasami auć wymyka mi się z ust trochę za głośno w miejscach publicznych.
Byle do przodu, koniec siedzenia lecę po córkę do przedszkola. Dobrze, ze obiad zrobiłam sobie wieczorem, mało skomplikowany (zupa owocowa), poleżakowałam dziś nawet trochę.
Trzymajcie się babolce :-)
Są ludzie i ludziska,tych drugich niestety jest jakby więcej...
sandyy pisze:
Madzia znaczy, ze w podwoziu zdrowo, skoro zupelnie zapomnialas o temacie
no oby, bo faktycznie zapomniałam
w ciąży z Olką pożyczyłam kurtkę od większe siostry, i zimę przechodziłam,
a teraz to nie wiem, moja wyjściowa już się nie zapina, zostały dwa takie wytarte patałachy, chodzę w nich na zmianę, n a szczęście mój "szczyt" przypadnie n a wiosnę, jak kurtka zimowa nie będzie potrzebna
Przestańcie bo mi brzuch odpadnie od śmiechu! Dziura w kocu,nie wytrzymam!
Swoją drogą jak tak dalej pójdzie to będzie to dla mnie jedyne rozwiązanie.
właśnie siedzę w kolejce do gina,wieczorem dam znać co i jak.
dziura w kocu,no mega pomysł!
Są ludzie i ludziska,tych drugich niestety jest jakby więcej...