Dieta bezglutenowa i przeciwgrzybicza

[Collin]

No właśnie obszukałam wszędzie niby"dobrych" lekarzy-u siebie,a nawet sąsiednie miasta i lepiej nie mówić-ja dziecku antybiotyku na to nie podam...a wiec zostaje ten A-Z Zymes lub jakiś zamiennik i jakiś preparat na odporność

[violla]

Collin> To szukaj tych "mniej dobrych" . Często Ci "dobrzy" są przereklamowani, kiedyś byli dobrzy, a teraz się wygryźli i tylko opinia im została, a dobroć zniknęła . To może masz homeopatę? Ten na 100% antybiotyków nie przepisze, a homeopaci leczą nawet autystyczne dzieci. Autyzm tez ma duży związek z candida (z czego sobie nie zdajemy sprawy). Albo specjalista medycyny naturalnej (jeśli nie chcesz lekarza medycyny akademickiej)? Kogoś powinnaś mieć, kto Was poprowadzi. Sama możesz podawać probiotyk i coś na odporność, ale leki na zabicie grzyba powinien przepisać jakiś specjalista, ponieważ na początku dziecko może leczenie źle znosić. Toksyny z wybitych grzybów zatruwają organizm, trzeba wiedzieć co podać na oczyszczenie organizmu i odtrucie. Poza tym jest objaw tzw Herxa, a sama, bez wsparcia specjalisty, możesz popaść w panikę w takich chwilach. To jedne z najtrudniejszych chwil podczas leczenia.

Szukaj do skutku.... albo się ogłoś w gazecie regionalnej, internecie ? To już takie desperackie posunięcie, ale podobno tonący brzytwy sie chwyta.
A daleko masz do Łodzi?

[Collin]

No do Łodzi mam bardzo daleko :-/ najbardziej właśnie boję się reakcji organizmu mojego małego gdy grzyb będzie zabijany...te toksyny... :-o wiem,że nie można stosować cukru...ale cukier brzozowy(ksylitol) chyba tak,nie?

[violla]

Brzozowy mozesz ale u niektórych osób w nadmiarze wywołuje złą reakcję organizmu, np. u mnie i córki. Poczytaj o tym w niecie. O ile dobrze pamiętam dzienna bezpieczna dawka to 50 g.... czyli jakieś 3 czubate łyżki stołowe. Wprawdzie ksylitol jest słodszy niż cukier i możesz go dawać mniej ale to i tak małą ilość jak na cały dzień. Zależy czy synek jest bardzo przyzwyczajony do słodkiego, czy niezbyt. moja córka już tak odwykła od słodkiego, że gdy upiekłam ciastka na andrzejki szkolne, to uznała, ze"fuj, za słodkie" i musiałam upiec drugie, prawie w ogóle niesłodkie. A dla osób jedzących słodycze, juz te pierwsze były niesłodkie . Taka różnica smaków po 4 m-cach.

[Collin]

No niestety oboje jesteśmy UZALEŻNIENI od cukru i słodyczy :-/ jak na razie nam na szczęście nie szkodzi brzozowy szkoda tylko,że taki drogi... :-/

[violla]

Możesz potrenować stewie ale trudny temat, dla mnie nie do zaakceptowania. Kupiłam w proszku i kroplach ale gdziekolwiek dodam, to czuję ten specyficzny smak. Córce aż tak nie przeszkadza ale ja nie mogę znieść tego smaku.
Uzależnienie trzeba zwalczać-jakiekolwiek by ono nie było. Myśmy nie były uzależnione od słodkiego wiec odstawianie cukru nie było aż takim problemem (oprócz efektów jakie dawały grzyby przy braku cukru). Dla nas wbrew pozorom większy problem stanowił brak pszenicy. Nic nam nie smakowało, a córka nie miała co brać do szkoły. Kiedyś były bułki świeżutkie ze serem, była raz w tyg.drożdżówka, a tu nagle nic z tego... . Z początku chodziła do szkoły głodna, a ja ryczałam jak bóbr po kryjomu, ze nie umiem dziecku zapewnić jedzenia .

[violla]

A chciałam jeszcze zapytać: Ty też przeszłaś na tę dietę co synek? Czy tylko jemu serwujecie, a sami jecie po staremu?

[Collin]

My jemy po staremu...choć ja próbuję ograniczyć całkowicie słodycze,bo grozi mi cukrzyca :-o

[violla]

Powiem Ci, ze dziecku będzie raźniej jeśli inni będą mieć tę samą dietę. Moja córka była taka szczęśliwa, że ja też nie mogę jeść tego co ona, że ją rozumiem, że będę jej towarzyszyć, że w gościnie też odmawiam tego co ona. Nie wiem jak by sobie poradziła, gdybym nie była z nią. To jest zdrowa dieta dla każdego, cukier to cichy zabójca, a gluten, zwłaszcza pszenica jest tucząca. Warto pomyśleć by przejść na zdrową dietę całą rodziną . Po co masz podwójnie gotować .
Jeśli jesteście uzależnieni od cukru, to proponuję stopniowo ograniczać, zmniejszać dawki ksylitolu aby przyzwyczaić kubki smakowe i organizm. Z czasem zamiast dawać do gofrów 3 łyżek ksylitolu, będziesz dawać 1 łychę, zamiast mąki pszennej, stopniowo dodawać po łyżce gryczanej i migdałowej aż całkiem zamienić na gryczaną i migd. i nikt nie powie, że za mało słodkie, czy dziwne w smaku -zapewniam Cię.... nawet mąż. Mój już nie czuje różnicy między naleśnikami/goframi kiedyś, a teraz. To jeden z moich sukcesów, bo też jest uzależniony od cukru i trochę z początku wyśmiewał to nasze "dziwne" jedzenie.
W necie natknęłam się kiedyś na sklep, gdzie można kupić hurtowo ksylitol ( w workach) i to wychodziło znacznie taniej niż to co się w sklepach kupuje. Poszukaj, może skorzystasz, skoro u Was idzie sporo brzozowego. A, że zbliżają się święta, a święta bez słodyczy to nie święta.....to zobacz słodycze z ksylitolem w tym sklepie:
http://www.ksylitol.com/sklep-detaliczny.html

[Collin]

Heeeehehe...no super ja w tym sklepie własnie kupuję ksylitol i słodycze dla małego a jeśli chodzi o to,żeby przejśc na dietę razem z synkiem to ja jak najbardziej jestem za oszczędziłoby się podwójnego gotowania ale co do męża...to nie ma takiej opcji :-/ powiedział,że nie będzie sobie niczego odmawiał jak nie musi...poza tym w pracy tu hod-dog tu jakieś przekąski...

[violla]

Mój maż tak samo mówił ale on nawet nie wie, ze wdrażałam w menu nasze produkty. Jadł kotleta w panierce z mąki gryczanej lub w amarantusie, jadł sos zagęszczony mąką kukurydzianą lub orkiszową i zblenderowanymi warzywami zamiast kostki rosołowej lub maggi, jadł zupę pomidorową na czosnku i przecierze zamiast koncentracie i kostce rosołowej i myślisz, ze coś czuł??? W życiu.... do tej pory mu nie powiedziałam, ze jada tak jak my aby nagle nie stwierdził, że mu nie smakuje . Tak samo z ciastem, naleśnikami, goframi.... wcale nie wie, ze to z produktów innych niż pszenna. Na początku wyczuł amarantusa w gofrach, to skłamałam, ze to są kakaowe gofry, tylko za mało kakaa dodałam i zjadł... . Tak samo nie ma kupnych surówek na obiad, jest więcej warzyw, sałatek warzywnych i surówek własnoręcznie zrobionych, doprawionych naturalnymi ziołami. Nie skarży się, tylko raz zapytał czemu stale te warzywa. to zapytałam co sobie jutro życzy i zażyczył sobie ogóra kiszonego lub kapusty kisz. Dostał i od tej pory czasem mu to daje zamiast warzyw gotowanych.

Kobieta jest przebiegła i jeśli tylko chce to wykombinuje sposób, sprytnie, podstępnie ale uda jej się choćby częściowo wprowadzić w domu nowe nawyki żywieniowe.Tylko jeśli chodzi o chleb, to nadal je pszenny i margarynę i drożdżówki, paczki w pracy.... na to wpływu nie mam ale tez mnie to nie dotyczy, bo tu o podwójne gotowanie chodzi najbardziej.

[Collin]

u mn nie ma niestety tak łatwo...wyczuje na kilometr :p

[violla]

To skoro i tak gotujesz podwójnie, to gotuj dla męża i dla siebie oraz synka. Przecież mąż nie może Cie zmusić do bycia na niezdrowej diecie. Jeśli chce, niech sobie je jak do tej pory, a Ty możesz jeść jak synek.
A poza tym, skąd wiesz, że tak łatwo nie będzie? Ja też tak myślałam bo niby taki wrażliwy na zapachy, niby wyczuje czosnek w potrawach.... a jak sprytnie kombinuje to wcale nie taki wrażliwy.... Spróbuj chociaż, daj sobie szanse.

[pleomorfa]

do bycia na niezdrowej diecie

To czy normalna dieta jest niezdrowa czy zdrowa zależy od jej składników, a nie obecności w niej cukrów prostych. To tak na marginesie.

Natomiast dziecku na pewno będzie raźniej we dwójkę, to nie ulega wątpliwości . Natomiast jeśli nie masz problemów to zawsze możesz u siebie nie przestrzegać jej tak restrykcyjnie.

[violla]

do bycia na niezdrowej diecie

To czy normalna dieta jest niezdrowa czy zdrowa zależy od jej składników, a nie obecności w niej cukrów prostych. To tak na marginesie.
.

To był mój skrót myślowy . Mogłam ująć w cudzysłów .