Napisałam bardzo długiego posta ale mi go zjadło.
Więc teraz krótko:
Jestem w 18 tygodniu ciąży. Od kilku lat cierpię na przewlekłe zapalenie żołądka i dwunastnicy. Zaczęło sie kilka miesięcy po urodzeniu 1 dziecka. gastroskopie 2 do tej pory, bez wycinków z dwunastnicy. (Ostatnia gastro czerwiec 2014). Dolegliwości to bóle żołądka i dwunastnicy, biegunki sporadycznie i to tak właściwie nie wiadomo po czym, bo jadłam to samo.
Od kwietnia 2014 roku jestem na diecie bg - towarzyszyłam mężowi, który chciał sprawdzić czy przejdzie mu na bg nietolerancja na pomidory. Przeszła...
Zaznaczam od razu, że nie była to restrykcyjna dieta, nie czytaliśmy etykiet wszystkich produktów, mąki do pieczenia chleba z Melwitu, raczej unuikaliśmy po prostu glutenu, starając się jeść produkty naturalnie bg.
Ja ze względu na pracę czasem jadłam glutenowo (obiady). Lekarz po gastro kazał przejść na dietę lekkostrawną to przeszłam (bułeczki pszenne) i zapisał metronidazol. Bolał mnie wtedy żołądek, myślałam, że po metronidazolu, jednak jak skończyłam brać to się jakoś nieszczególnie poprawiło. Oczywiście były też IPP. Dopiero jak wróciłam do bezglutenu to trochę się poprawiło. Ale nie były to radykalne zmiany, po prostu z perspektywy czasu tak to bym oceniła.
W okolicach Świąt Bożego Narodzenia znowu zaczęłam jeść glutenowy chleb, gdyż ten pieczony w domu doprowadzał mnie do mdłości (zapach). Na początku ciąży zdarzyły mi się wolne stolce, ale potem przeszło, zresztą czytałam, że tak może w ciąży być. Potem był spokój, nawet po wprowadzeniu z powrotem glutenu. Po około 1,5 msc zaczęły się znowu bóle, więc ja genialnie przeszłam na dietę lekkostrwną (znowu bułeczki) i wtedy dołączyły się biegunki. Nie dużo tak około 2 dziennie. Bardzo bolesny skręt jelit i potem biegunka.
Zrobiłam badania:
IGA całkowite i wszystkie przeciwciała. Nie będę ich przepisywać bo mi znowu zje posta.
W każdym razie jedyne co wyszło to p/c p. gliadynowe IGG obecne+ (taki mam wynik)
Wiem, że nie są one swoiste dla celiakii, nie bardzo wiem co dalej. Gastroskopii raczej się w ciąży nie robi. Jakie jeszcze ewentualnie badania mogę zrobić?
Robiłam jeszcze żelazo 116.0 norma 45.0-150.0, ferrytyna 40.40 norma 4.63-204.0 morfologia kiepska jak to w ciąży.
Ach jestem z powrotem na bg , bardzo lekko strawnej, przeciwbiegunkowej (marchew, ryż). Od kilku dni brak skurczy jelit i biegunek, trochę dalej boli.
Dobra wysyłam bo mi zje, resztę dopiszę w następnym poście.
prośba o pomoc:diagnoza w ciąży - tylko p/c p.gliadynowe IGG
Moderator: Moderatorzy
- pleomorfa
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 3797
- Rejestracja: wt 29 paź, 2013 06:56
- Lokalizacja: Polska
Re: prośba o pomoc:diagnoza w ciąży - tylko p/c p.gliadynowe
IgA ogółem jakie wyszło? Napisz normę.
Jeśli tracisz pieniądze, nic nie tracisz. Jeśli tracisz zdrowie, coś tracisz. Jeśli tracisz spokój, tracisz wszystko. - Bruce Lee
Re: prośba o pomoc:diagnoza w ciąży - tylko p/c p.gliadynowe
IGA 214.0 mg/dl norma 65.0-421.0
Czy p/c p. gliadynie IGG to te same p/c jakie bada się np. testem Food Detective? Tam zdaje się też się bada IGG? Skoro gliadyna to białko pszenicy to może sugerować nietolerancję pszenicy? Czytałam też gdzieś, że te p/c (p. gliadynowe IGG) mogą występować również w chorobie Crohna i wzj. Ale czy to prawda nie wiem.
Rozumiem, że bez biopsji nie ma dobrej odpowiedzi, ale co robić?
Glutenu raczej jeść nie będę do końca ciąży, bo nie mogę sobie pozwolić teraz na biegunki, muszę trochę przytyć... Do terminu to jeszcze 5 msc, po tym biopsja może być zafałszowana. Chyba, że to nie gluten, tylko pszenica? (bułeczki)
Zapomniałam dodać, że mam jakiś potencjał autoimmunologiczny. Moja mama choruje na RZS.
Czy p/c p. gliadynie IGG to te same p/c jakie bada się np. testem Food Detective? Tam zdaje się też się bada IGG? Skoro gliadyna to białko pszenicy to może sugerować nietolerancję pszenicy? Czytałam też gdzieś, że te p/c (p. gliadynowe IGG) mogą występować również w chorobie Crohna i wzj. Ale czy to prawda nie wiem.
Rozumiem, że bez biopsji nie ma dobrej odpowiedzi, ale co robić?
Glutenu raczej jeść nie będę do końca ciąży, bo nie mogę sobie pozwolić teraz na biegunki, muszę trochę przytyć... Do terminu to jeszcze 5 msc, po tym biopsja może być zafałszowana. Chyba, że to nie gluten, tylko pszenica? (bułeczki)
Zapomniałam dodać, że mam jakiś potencjał autoimmunologiczny. Moja mama choruje na RZS.
Re: prośba o pomoc:diagnoza w ciąży - tylko p/c p.gliadynowe
Witam ponownie, znów zjadło mi posta...
Uzupełniłam jaszcze moje badania, zrobiłam B12:
127.00 pg/mL 179.00-1162.00
Ginekolog powiedział, że się na tym nie zna, choć morfologia jest raczej słaba. Kazał iść do internisty.
Morfologia wygląda tak:
RBC 3.44 10*6/uL 4.10 - 5.10
HGB 11.40 g/dL 12.00-16.00
HCT 33.50 % 37.00-51.00
MCV 97.40 fL 80.00-97.00
MCH 33.10 pg 26.00-32.00
Uzupełniłam jaszcze moje badania, zrobiłam B12:
127.00 pg/mL 179.00-1162.00
Ginekolog powiedział, że się na tym nie zna, choć morfologia jest raczej słaba. Kazał iść do internisty.
Morfologia wygląda tak:
RBC 3.44 10*6/uL 4.10 - 5.10
HGB 11.40 g/dL 12.00-16.00
HCT 33.50 % 37.00-51.00
MCV 97.40 fL 80.00-97.00
MCH 33.10 pg 26.00-32.00
Re: prośba o pomoc:diagnoza w ciąży - tylko p/c p.gliadynowe
Pozostałe wartości są w normie. Zrobiłam tą B12 bo moja mama ma ją bardzo niską, trochę poczytałam i znalazłam informację, że jak objętość krwinki wzrasta to może oznaczać niedobór B12 i/lub kwasu foliowego.
Nie poszłam do internisty bo moja p. dr jest chora tylko do gastrologa (na NFZ). Przy okazji opowiedziałam o moim problemie z biegunkami i brzuchem, pokazałam wyniki przeciwciał.
Pani powiedziała, że choroby trzewnej nie mam, przeciwciałami p/gliadynowymi to mam się nie przejmować, a jeśli chodzi o B12 to nic nie brać, a już zastrzyki to przeciwwskazanie w ciąży. Poza tym była miła, powiedziała tylko, że z dużo czytam... A i przepisała mi żelazo+ kwas foliowy
No i teraz moje pytanie: jak jest z tą suplementacją, czy mam czekać, aż mi morfologia jeszcze bardziej spadnie? Czy może atakować jeszcze jakiegoś lekarza?
Zdaje się, że niedobór B12 to nic dobrego...
Jeśli tylko ktoś może coś doradzić to proszę o pomoc. Wydaje mi się, że taka morfologia na 20 tydzień ciąży jest trochę marna. W poprzedniej ciąży takie wyniki miałam około 30 tygodnia.
Nie poszłam do internisty bo moja p. dr jest chora tylko do gastrologa (na NFZ). Przy okazji opowiedziałam o moim problemie z biegunkami i brzuchem, pokazałam wyniki przeciwciał.
Pani powiedziała, że choroby trzewnej nie mam, przeciwciałami p/gliadynowymi to mam się nie przejmować, a jeśli chodzi o B12 to nic nie brać, a już zastrzyki to przeciwwskazanie w ciąży. Poza tym była miła, powiedziała tylko, że z dużo czytam... A i przepisała mi żelazo+ kwas foliowy
No i teraz moje pytanie: jak jest z tą suplementacją, czy mam czekać, aż mi morfologia jeszcze bardziej spadnie? Czy może atakować jeszcze jakiegoś lekarza?
Zdaje się, że niedobór B12 to nic dobrego...
Jeśli tylko ktoś może coś doradzić to proszę o pomoc. Wydaje mi się, że taka morfologia na 20 tydzień ciąży jest trochę marna. W poprzedniej ciąży takie wyniki miałam około 30 tygodnia.