polecam, spróbuj sobie w weekend, wymieszaj z innymi płatkami np. jaglanymi, żeby nie zaczynać na ostro.Nie jadłam jeszcze owsianki, odkąd jestem na bezglucie.
niemocna tak, ale u Ciebie może niepotrzebnie podkręcać metabolizm.A zielona herbata może być?
jeśli pijesz ją na dobranoc jeszcze bardziej spowalniasz pracę jelit, stąd zaparcia.Dlaczego melisy na noc nie można?
łykaj po posiłkuŁykam Maglek B6.
bardzo dobrze robisz. łagodniejsze będą płatki migdałowe, chipsy kokosowe, nerkowce. zmielone orzechy super opcją- do zup, budyni, deserów, nawet na masło, na kanapkę, w sumie gdzie się daOrzechami usiłuję podbić sobie trochę kalorie, bo co do objętości posiłków, to nie daję rady naraz dużo zjeść, bo potem cierpię

myślę, że tu można przymknąć oko. jeśli czujesz się ok, to nie żałuj sobie, ale wybieraj mniej zielone- tak jak dotychczas.edit: ale że banany też nie bardzo, to jestem zaskoczona
podbijam ponownie, baaardzo ważny element. kisielek przed posiłkiem- jakieś 1-1.5h przed. i na pewno na noc po całodniowym menu.I tak,jak Leeloo napisała-siemię lniane,dużo siemienia i jeszcze olej lniany,budwigowy.
apetyt to jedno. czynność jedzenia to drugie. czasem trzeba jeść mimo braku łaknienia.
zielona herbata pobudza i to mocno, także na noc zakazana.Pajacynko przypomniało mi się,że kiedy ma się kłopoty ze snem,a gdzieś mi przemknęlo,że Ty masz,nie powinno się pić późnym wieczorem i na noc, zielonej herbaty.
a koktajle zamiast lodów? nawet i ze zmiskowanych lodów (choć na taki żołądek mlecznych nie polecam)/ sorbetów, ale żeby były już w temp. pokojowej, w kielichu, z np. wiórkami, zmielonymi orzechami, płatkami?

ale nakręcanie się zawczasu też nie pomoże. próbuj nowości w weekend, kiedy nie pracujesz.Poza tym ciągle się boję, że coś mi zaszkodzi. A niczego tak się nie boję, jak sensacji żołądkowych (np.jelitówki czy zatrucia).
myślę, że mąka jest w porządku, kasza gorzej bo jest w formie nieprzetworzonej i ma sporo drażniącego błonnika. a próbowałaś zmielić kaszę i zjeść np jako placki/kotleciki? wtedy też jest problem?Czy skoro kaszy gryczanej nie można, to mąki gryczanej też nie?
jeśli jest naprawdę naprawdę ok, to smacznego.A jeśli nie czuję się źle po serze żółtym, to znaczy, ze mi wolno go jeść?
pić 30 minut po posiłku. przed nie, bo Cię "naje". w trakcie nie, bo rozcieńczysz soki trawienne przez co będzie gorsze, dłuższe trawienie i zaleganie treści pokarmowej, bóle, uczucie ciężkości itd.
obróbka super. ale nie rozumiem "średnio toleruję", co to znaczy? wydalasz w postaci mało zmienionej?Bo ja niestety średnio ją toleruję, a przyrządzam albo na parze, albo pieczoną.
bardzo polecam i zachęcam do robienia gęstych zup (kremów) na kościach, z dodatkiem oleju lnianego, zmielonych pestek i orzechów.
kaszki dla dzieci to też bardzo dobra opcja na zwiększenie kaloryczności. dieta półpłynna, ale naprawdę wartościowa (w końcu bobasy rosną zdrowe, jak na drożdżach).