Babka makowa bez mąki
Moderator: Moderatorzy
Babka makowa bez mąki
Babka makowa bez mąki
Przepis od mojego znajomego Tadeusza Gwiaździńskiego, który dostał go z restauracji HUBERTUS, ze wsi Filzmoos w Austrii
200 g masła,
60 g cukru pudru,
szczypta mielonego cynamonu,
cukier waniliowy,
8 żółtek,
8 białek,
180 g cukru
300 g mielonego maku,
150 g drobno mielonych orzechów laskowych.
Piec rozgrzać do 170 stopni. Masło rozpuścić, a gdy całkiem wystygnie zmiksować z c. pudrem, c. waniliowym i cynamonem. Stale miksując dodawać żółtko po żółtku, aż powstanie emulsyjna masa.
Białka ubić z cukrem na kremowa masę. KONIEC PRACY MIKSEREM!
1/3 "kremu" z białek wymieszać łyżką z żółtkami. Resztę dokładnie wymieszać z makiem i orzechami. Obie masy połączyć mieszając drewnianą łyżką.
Wlać do formy do pieczenia babek, wysmarowanej masłem i wysypanej mąką. Wyrównać wierzch. Piec 70 min NA DOLNEJ SZYNIE.
Przepis od mojego znajomego Tadeusza Gwiaździńskiego, który dostał go z restauracji HUBERTUS, ze wsi Filzmoos w Austrii
200 g masła,
60 g cukru pudru,
szczypta mielonego cynamonu,
cukier waniliowy,
8 żółtek,
8 białek,
180 g cukru
300 g mielonego maku,
150 g drobno mielonych orzechów laskowych.
Piec rozgrzać do 170 stopni. Masło rozpuścić, a gdy całkiem wystygnie zmiksować z c. pudrem, c. waniliowym i cynamonem. Stale miksując dodawać żółtko po żółtku, aż powstanie emulsyjna masa.
Białka ubić z cukrem na kremowa masę. KONIEC PRACY MIKSEREM!
1/3 "kremu" z białek wymieszać łyżką z żółtkami. Resztę dokładnie wymieszać z makiem i orzechami. Obie masy połączyć mieszając drewnianą łyżką.
Wlać do formy do pieczenia babek, wysmarowanej masłem i wysypanej mąką. Wyrównać wierzch. Piec 70 min NA DOLNEJ SZYNIE.
Ostatnio zmieniony sob 24 sty, 2009 20:08 przez Agniesia, łącznie zmieniany 2 razy.
Ja też robiłam i wyszła fantastyczna. Też nie wyszła mi do końca z blaszki, podejrzewam że:
1. dlatego, że troszkę mi się przypiekła od pieczenia na tej dolnej szynie 2. doszłam do wniosku, że musi być chyba kompletnie wystudzona, żeby się zwarła do końca...
Ale
okrawki zjadłam sobie w sobotę wieczór, a babkę polałam polewą czekoladową i posypałam płatkami migdałów. Wszyscy pałaszowali jak nie wiem i stwierdzili, że jest niebezpiecznie smaczna
i ten smak, mmm
Acha, i mak sparzyłam tylko przed mieleniem, nie moczyłam go specjalnie długo. Dałam też tylko 4 jajka, bo nie starczyłoby mi na śniadanie wielkanocne. W międzyczasie masa masłowa mi zastygła, piana nie ubiła się na sztywno, dałam ciut więcej cukru a i tak wyszło pysznie, także polecam naprawdę łatwiutki przepis nawet dla laików
1. dlatego, że troszkę mi się przypiekła od pieczenia na tej dolnej szynie 2. doszłam do wniosku, że musi być chyba kompletnie wystudzona, żeby się zwarła do końca...
Ale


Acha, i mak sparzyłam tylko przed mieleniem, nie moczyłam go specjalnie długo. Dałam też tylko 4 jajka, bo nie starczyłoby mi na śniadanie wielkanocne. W międzyczasie masa masłowa mi zastygła, piana nie ubiła się na sztywno, dałam ciut więcej cukru a i tak wyszło pysznie, także polecam naprawdę łatwiutki przepis nawet dla laików

Ostatnio zmieniony pn 24 mar, 2008 23:23 przez Kasinka, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Aktywny Nowicjusz
- Posty: 56
- Rejestracja: wt 09 gru, 2008 09:02
- Lokalizacja: Skarżysko-Kam.
Ja robiłam w tym roku po raz pierwszy, tzn. na święta. Nie parzyłam maku tylko zmieliłam i zamiast orzechów laskowych dałam włoskie ( zrobiłam zapas w lato). Wyszło genialne, nie mogłam się najeść, moim glutkom bardzo smakowało. To już zawsze będę piekła, gdyż marzyłam o makowcu a ten lepszy niż normalna glutowa strucla z makiem.
Ciasto jest REWELACYJNE!!!!!!!!!!!!!! Nie mam problemu z przywieraniem, bo wykładam blachę papierem, natomiast przypaliłam już 2 razy bo mi się wydawało blade
od spodu blade nie było
I teraz dwie recenzje świadczące o cieście - mój syn, który nie lubi makowca wyżarł mi połowę
koleżanka z pracy na pierwszy rzut oka oceniła "łe, wygląda jak jakiś razowiec" a potem na końcu korytarza usłyszałam jak krzyczy w pokoju "jakie to dobre!".
Jajek też dałam mniej, za pierwszym razem z wymienionego przez Kasię powodu, a potem już z oszczędności, białka ani razu nie ubiły mi się na sztywno ale jak widać to nie rzutuje, mak najpierw parzyłam i nie mogłam go wydłubać z młynka więc sobie darowałam i też jest ok.




Ostatnio zmieniony wt 06 paź, 2009 11:33 przez chypre, łącznie zmieniany 1 raz.