Test alergiczne - żenada

Celiakia z medycznego punktu widzenia.

Moderator: Moderatorzy

qjake
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 76
Rejestracja: ndz 18 sty, 2009 17:29
Lokalizacja: Wejcherowo

Test alergiczne - żenada

Post autor: qjake »

Jest to juz moj drugi raz kiedy, wykonalem sobie testy alergiczne prywatnie (koszt okolo 250 zloty) w jednej z podobno "lepszych" klinik (tj. Swissmed).

Mialem wykonywane testy skorne na typowy zestaw alergenow pokarmowych, jak zwykle Pani prowadzaca nakłuwa skóre i czeka, az pojawi sie babelek. I teraz pojawia sie problem, poniewaz w moim przypadku wszedzie pojawily sie babelki. W zwiazku tym lekarka zdecydowala, ze to niemozliwe poniewaz to niemozliwe :568: i wpisala do karty tylko te najwieksze (bardzo duze) <brawo>

I teraz sam sie zastanawiam czy ten test byl cos warty, czy to kolejna strata pieniedzy. Myslalem nad testami z krwi, ale podobno maja jeszcze gorsza skutecznosc. Ktos ma jakies pomysly co jest grane?
Awatar użytkownika
kabran
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1838
Rejestracja: sob 22 paź, 2005 09:52
Lokalizacja: Lublin

Post autor: kabran »

Przy wykonywaniu testów skórnych bardzo ważna jest technika i dokładność. Przypomnij sobie, czy pielęgniarka używała przy każdym nakłuciu nowego nożyka? Czasem się zdarza, że kilka razy jest używany ten sam, dzięki czemu dany alergen jest przenoszony na kolejne nakłucia, z wiadomym skutkiem....
The quickest way to an enemy's heart is through his ribcage.
Nie, nie jestem lekarzem... I mam Crohna.
Obrazek
qjake
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 76
Rejestracja: ndz 18 sty, 2009 17:29
Lokalizacja: Wejcherowo

Post autor: qjake »

Prawde mowiac nie pamietam :| Myslisz zeby powtorzyc te testy? Tyle ze to kolejne 250 zloty, a ja raczej do bogatych nie naleze :galy:
Awatar użytkownika
Manga
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 264
Rejestracja: pt 11 lip, 2008 15:00
Lokalizacja: :)

Post autor: Manga »

mój syn miał robione testy,chodziło o zboża -a wyszło mu że jest uczulony na pszenice :/ sęk w tym,że on nic nie jada z takich produktów - więc pani która robiła test była zdziwiona i to bardzo

qjake moze warto powtórzyć testy ale gdzie indziej <mmm>
Awatar użytkownika
kabran
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1838
Rejestracja: sob 22 paź, 2005 09:52
Lokalizacja: Lublin

Post autor: kabran »

Tak mi jeszcze przyszło do głowy: jak robi się test skórny, to zawsze na początku umieszcza się kontrole - dodatnią (histamina) i ujemną. Ujemna powinna zawsze pozostać no... ujemna, bez bąbla, śladu. A jak było u Ciebie, qjake? Można zastanowić się nad powtórzeniem testu, ale jak napisała Manga - gdzie indziej.
The quickest way to an enemy's heart is through his ribcage.
Nie, nie jestem lekarzem... I mam Crohna.
Obrazek
Awatar użytkownika
Natko_
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 298
Rejestracja: wt 12 gru, 2006 22:07
Lokalizacja: Wodzisław

Post autor: Natko_ »

Czysta igła musi być na bank. I kontrolne nakłucie i histamina - kontrolne 0, a histamina bąbel.

A co do testów z krwi - nie uznawaj tego za pewnik, ale nam mówiono, że są znacznie czulsze niż skórne.
Młodej w skórnych nie wyszło nic, a z krwi jaja i mleko oraz podwyższona pszenica/mąka.

I podpinam sie nieco pod temat:

Czy to prawda, że jak jest UCZULENIE na pszenicę, typowa alergia, to jednocześnie niemal WYKLUCZA to celiakię?

Bom w kropce - zlecający córce testy poinformowali o koniecznej diagostyce w kierunku celiakii ze względu na wynik testów i ewentualne felerne geny po mnie. Nie byli to gastroenterolodzy. Natomiast gastroenterolog stwierdził, że skoro jest uczulona, ma za sobą (2 lata temu) badania na przeciwciała (chyba endomysialne-wynik ujemny), to celiakię należy wykluczyć i nie męczyć dalszą diagnostyką (głównie gastroskopia).

No i nikt mi nie powiedział, czy mam jej tę pszenicę też wykluczyć z diety - wyszły jej tylko podwyższone, niecałe 2, a na pozostałe sporo ponad 2.
Nati mama Madzi '03, Maćka '05 i Mileny '13
Celiakia '07
Awatar użytkownika
Karolcia6
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 304
Rejestracja: pt 16 maja, 2008 08:38
Lokalizacja: Skórcz

Post autor: Karolcia6 »

(Nie wiem, czy w odpowiednim miejscu piszę, ale mam nadzieję, że tak.)

Wczoraj byłam na testach skórnych na pyłki, trawy, drzewa itp. Pani wykonała test i za 15 minut miałam pokazać się, czy pojawiły się jakieś bąbelki. Z wyjątkiem kontrolnego histaminy nic nie było, więc niby nie mam na nic alergii. Jednak jak wyszłam z przychodni (minęło góra 5 min) zauważyłam na ręce dwa bąble. Jeden na żyto, a drugi trawy lub brzoza, nie wiem bo było tak pomiędzy. Już się nie cofnęłam z powrotem, bo było mi głupio, ale za miesiąc idę na testy pokarmowe i jak myślicie, mam powiedzieć o tym lekarzowi? Nie chciałabym, żeby pomyślała, że uważam iż źle sprawdziła. Trochę to dziwne, najpierw ani śladu, a za moment jest bąbel. :/
Obrazek
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

Podobno istnieją opóźnione reakcje alergiczne. Niby dlaczego bąble nie mogłyby wystąpić nieco później? Warto o tym wspomnieć, chociaż pewnie i tak nie uwierzą.

A testy skórne w ogóle mają w miarę ograniczoną przydatność. Tym bardziej, że wykonuje się testy na kilka podstawowych alergenów, a uczulać może wszystko. Mi alergolog powiedziała (nie wiem na ile to dbałość o pieniądze kasy chorych, ale pewnie w dużym stopniu stan faktyczny), że alergie pokarmowe najlepiej kontrolować nie jedząc po prostu tego, po czym się podle czuje.
talam
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 32
Rejestracja: sob 03 maja, 2008 13:50
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: talam »

Karolcia6 pisze:(Nie wiem, czy w odpowiednim miejscu piszę, ale mam nadzieję, że tak.)

Wczoraj byłam na testach skórnych na pyłki, trawy, drzewa itp. Pani wykonała test i za 15 minut miałam pokazać się, czy pojawiły się jakieś bąbelki. Z wyjątkiem kontrolnego histaminy nic nie było, więc niby nie mam na nic alergii. Jednak jak wyszłam z przychodni (minęło góra 5 min) zauważyłam na ręce dwa bąble. (...) Trochę to dziwne, najpierw ani śladu, a za moment jest bąbel. :/
Mi lekarka kazała trzymać plaster na reku przez 24 h, bo powiedziała, ze często bąble wychodzą z opóźnieniem. Jeśli by się tak stało, miałam zapisać i powiedzieć na kontrolne wizycie, więc chyba nie jest to takie rzadkie... Pewnie wszystko zależy od wiedzy lekarza...
Awatar użytkownika
dorciap1975
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 164
Rejestracja: sob 20 mar, 2010 14:52
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post autor: dorciap1975 »

A syn miał robione 3razy testy,w różnych miejscach i w różnym czasie ale w ciągu roku.
w pierwszych wyszło że pszenica-na 2plusy,pomidor 2plusy,seler 2plusy,jajko 2plusy,no i mleko nic,gdzie lekarze podejrzewali mleko jaktylko sięurodził,zresztą jeżeli jest ok,to wyróśł myślę.
Potem zrobiliśmy kolejne testy,dlatego że brzuch bolał,biegunki bywały,no i skóra alergiczna,na policzkach krostki-do dziś są.W kolejnych nie wyszło nic,nic.
Potem te trzecie w Lublinie,a tam wyszłedł grejfrut,gdzie wcześniej nie robiono,i nic więcej,choć był robiony pomidor,jajko,białko jaja,mięso,mleko,orzechy,pszenica-no normalnie te wyszły ujemne.No i bądż mądry tak,jak to rozumieć.Obserwacja to podstawa.
ale nie wierzę testom do końca.
Dopiero wcentrum zdr.Dziecka pomogli nam wyjaśnić bóle brzucha-Celiakia i już.
Syn Mateusz na diecie od lutego 2010
martini
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 738
Rejestracja: czw 10 wrz, 2009 14:47
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: martini »

Wystarczy być -niezależnym, i już testy nie wykażą. Zresztą nie oszukujmy się, nie ma testów na WSZYSTKO. Czytalam o rodzinie, która musiała się wyprowadzić z miasta, bo dziecko było uczulone na jakiś składnik gumy używanej do produkcji opon samochodowych, a tego w standardowym teście nie ma, wpadli na to przypadkiem. Pojechali na wieś i byli w szoku, że dziecko mniej tam kicha - jak to przecież wieś to dla alergika kiepskie miejsce, więcej pyłków itd.
Tak jak pisze Dorota, najważniejsza jest obserwacja.
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

Malia pisze:A w badaniu jest podane, jaki alergen był badany?
Z tego, co napisałeś, wnioskuję, że raczej trudno sobie zrobić krzywdę robiąc tak, jak w przykładzie podanym przeze mnie wyżej.
I czy po tym, jak alergen zaczerwieni skórę i zapiszą wynik, to to później samo znika?
Jak duże są ranki, czy to są tylko małe ukłucia? Czym nakłuwają, igłą? W jakim miejscu? Na ramieniu, brzuchu...
Jaki alergen nie jest podane. Te preparaty są po prostu podpisane: "sierść psa", "soja", "dorsz" itp. i tak sobie zapisuje pielęgniarka nakładająca test.

W moim przypadku robili na przedramionach. Chyba na ogół tak robią. Tylko testy kontaktowe np. na nikiel chcieli mi nakładać na plecy, ale że akurat miałem gipsowy gorset, jednak nałożyli na przedramię.

Po prostu kobieta przykłada kawałek blaszki z zadziorem i rysuje nim naskórek. Jeśli nie wyjdzie reakcja alergiczna miejsca zarysowania wcale nie widać. A jeśli wyjdzie, to po jakimś czasie schodzi (nie pamiętam jak długo to trwa, ale wydaje mi się, że na drugi dzień już nic nie miałem, a kilka prób miałem bardzo dodatnich).
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
Awatar użytkownika
Malia
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 301
Rejestracja: śr 10 lut, 2010 18:51
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Malia »

titrant pisze:Po prostu kobieta przykłada kawałek blaszki z zadziorem i rysuje nim naskórek.
Znaczy się - rani, tak?
"Lekarze ignorują fakt, że różne osoby różnią się między sobą molekularną strukturą
i stosują schematyczne leczenie, nie uwzględniając tych różnic.
"
Linus Pauling
Awatar użytkownika
Sheep
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1431
Rejestracja: czw 15 gru, 2005 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Sheep »

Malia pisze:Znaczy się - rani, tak?
E, za dużo powiedziane. Zadrapuje. Tą blaszką jednorazową rysuje się wewnątrz przedramienia ileś takich niedużych kresek, nie boli to raczej z tego co pamiętam, a potem na zadrapania kapie alergenem w płynie. Potem się czeka i patrzy, z czego wyjdą bąble. Znika to raczej szybko, swędzi za to - jak to bąble.

Edit: przypomniałam sobie, że kapkę jednak boli, bo oprócz zadrapania też się tą blaszką lekko kłuje skórę, żeby alergen lepiej wniknął. Ale przeżyć się da bez problemu, dzieciaki też sobie dają to zrobić ;)
Ostatnio zmieniony czw 17 cze, 2010 21:34 przez Sheep, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Malia
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 301
Rejestracja: śr 10 lut, 2010 18:51
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Malia »

Aha. Dzięki wielkie.
"Lekarze ignorują fakt, że różne osoby różnią się między sobą molekularną strukturą
i stosują schematyczne leczenie, nie uwzględniając tych różnic.
"
Linus Pauling
ODPOWIEDZ