Doświadczonych i Mądrych proszę o opinię

Celiakia z medycznego punktu widzenia.

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Rafal_tata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 2660
Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Rafal_tata »

Jakiś facet gada o subskrypcji podcastów... Jest coś dalej?
Poza tym sorry, ale aż taki biegły w tym obcym języku nie jestem...
Nie wiem jak działa gluten, kiedy jego spożycie nie wiąże się z przeciwciałami i pomija swym działaniem kosmki, choć nawet przy duhringu przeważnie jelitom się obrywa. Nie wiem czy można gluten traktować jako zwykłą toksynę, jeśli nie spowoduje on w ciele choćby wytworzenia przeciwciał. 99% ludzi naokoło jednak nie reaguje na gluten, więc nie można go jednak traktować jako źródła wszelkiego zła.
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

Niekoniecznie wszelkiego. Ale części zła owszem.

Problemy z jelitami mogą być symptomem towarzyszącym innym symptomom, nie ich przyczyną. I to pewnie w wielu przypadkach.

W podkaście jest mowa o tym, że gliadyna wywołuje nieobojętną odpowiedź immunologiczną u celiaków i u nieceliaków. U tych pierwszych tylko kilkukrotnie silniejszą. Może to nie najtrafniejszy argument na uzasadnienie tego, co uzasadnić chciałem :). Nie pamiętam już dokładnie co to było.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

W podkaście jest też mowa o manifestacjach choroby glutenowej niezwiązanych z atrofią kosmków (objawy z centralnego układu nerwowego, problemy z wątrobą, tarczycą, zespół cieśni nadgarstka itp.). Zostaje powiedziane, że diagnostyka oparta tylko na testach przeciwciał zastąpi biopsje, jako że pozwala zdiagnozować nietolerancję u ludzi, których kosmki nie zanikły. I podobno, jeśli dobrze pamiętam, do 7% amerykanów źle reaguje na gluten.
Ostatnio zmieniony śr 03 lut, 2010 00:59 przez titrant, łącznie zmieniany 1 raz.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
Awatar użytkownika
Rafal_tata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 2660
Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Rafal_tata »

I tu pojawia się problem: co zrobić, gdy przeciwciał nie ma?
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

Odstawić gluten profilaktycznie. I kontynuować diagnostykę :P.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
Awatar użytkownika
Małgorzata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1579
Rejestracja: pn 03 sty, 2005 22:56
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Małgorzata »

To już przerabialiśmy na forum. Są teorie mówiące o tym, że niektóre osoby mają kosmki ok (to znaczy wynik biopsji ok, z kosmkami może być różnie, bo mogą np. być zniszczone nierównomiernie, częściowo w miejscach, z których wycinków nie da się pobrać, ale to już inna sprawa..) i nie mają przeciwciał. I co wtedy gdy mimo wszystko odstawienie glutenu im pomaga?
Nie wiemy jeszcze o celiakii, nietolerancji glutenu i samym glutenie wszystkiego, wiadomo, że szkodzi większej liczbie osób niż się powszechnie sądzi, nie ma po prostu wciąż mierników tego zjawiska (jakieś nowe przeciwciała? inne badania?).

To wszystko jeszcze przed nami, niech naukowcy nad tym pracują.
Uważam, że jest całkiem spora grupa ludzi, którzy teoretycznie celiakii ani alergii nie mają, ale gluten im szkodzi i jego odstawienie bardzo pomaga na wiele dolegliwości.
Obrazek
ola_wet
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 70
Rejestracja: wt 15 sty, 2008 19:13
Lokalizacja: Zabrze/Wrocław

Post autor: ola_wet »

Rafal_tata pisze:co zrobić, gdy przeciwciał nie ma
Nie bardzo wiem o co wszystkim chodzi z tym brakiem przeciwciał. Jest potwierdzone że u 5% chorych na celiakie występuje niedobór immunoglobulin IgA i wtedy wynik badania może być fałszywie ujemny. Ale wtedy oznacza się IgG i problem z głowy. No bo jeśli nie ma przeciwciał to co niszczy kosmki? Inną sprawą jest to że dieta bezglutenowa pomaga często przy innych chorobach przewodu pokarmowego bo jest jakby "odciążająca"
Awatar użytkownika
Katarzyna35
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 297
Rejestracja: ndz 10 maja, 2009 18:06
Lokalizacja: Łomianki k.Warszawy

Post autor: Katarzyna35 »

A co gdy IgG jest w normie , a IgA podwyższone ? czy to o czymś mówi ?
Obrazek
grubymiś
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 281
Rejestracja: sob 12 gru, 2009 19:33
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: grubymiś »

A ze mną to jest tak. Niby źle się czuję po pieczywie. Niby uważamy z lekarzem, że może to być nietolerancja glutenu... albo nawet celiakia. Niby przy chorobach żołądkowo-jelitowych dieta bezglutenowa jest odciążająca układ pokarmowy. Ale jak np. robię sobie tydzień lub 3-4 dni wolne od glutenu, to czuję się jeszcze gorzej. I nie mam motywacji ciągnąć diety dalej. No i co za tym idzie rzucam się z powrotem na chleb. I zaczynam się czuć lepiej. Brzuch mniej boli, jest mniej spuchnięty. Nic z tego wszystkiego nie rozumiem.
Awatar użytkownika
Katarzyna35
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 297
Rejestracja: ndz 10 maja, 2009 18:06
Lokalizacja: Łomianki k.Warszawy

Post autor: Katarzyna35 »

Może dlatego że takie zmiany diety co kilka dni, wpływaja na to że organizm jest jakby rozchwiany /zdezorientowany/ , ja w pierwszych dniach diety też nie czułam się rewelacyjnie, nieprzytomna, i ogólnie jakos tak dziwnie, źle ...
Hm ... tak sobie porównałam ten "nasz gluten" do jakiejs uzywki np. papierosa, skoro lata się do niego /glutenu/ przyzwyczailismy, poniekąd uzależnilismy, to jego odstawienie na początku powoduje szok dla organizmu.
Może jednak postaraj się wytrzymać dlużej / wiem powiesz łatwo sie mówi / i wtedy te negatywne reakcje po odstawieniu glutenu miną.
Ale jak najbardziej rozumiem że to wszystko nie takie proste .
Obrazek
grubymiś
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 281
Rejestracja: sob 12 gru, 2009 19:33
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: grubymiś »

W tym miesiącu jeszcze raz spróbuję iść na biopsję, może tym razem uda się pobrać wycinek z dwunastnicy. Jak na razie robiłam sobie takie próby dni bezglutenowych, żeby sprawdzić jak to jest być na diecie. :zly:
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

I co? I co?
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
grubymiś
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 281
Rejestracja: sob 12 gru, 2009 19:33
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: grubymiś »

Podziwiam Was, że potraficie być na diecie więcej niż jeden tydzień ;)
Bo ja nie potrafię.
Awatar użytkownika
MAJ
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 19
Rejestracja: pn 04 sty, 2010 13:57
Lokalizacja: Poland

Post autor: MAJ »

Grubymisiu, naprawdę nie jest tak źle ! Mocno Cię ściskam

Ja dzisiaj kończę pierwszy tydzień i jest OK. No nie chcę powiedzieć, że jest "po staremu" ;)
Ale jak się troszkę okupisz w produkty bezglut., to można naprawdę smacznie pojeść :)

Trzymam kciuki i wytrwałości życzę
Awatar użytkownika
Magdalaena
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1366
Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Magdalaena »

grubymiś pisze:A ze mną to jest tak. Niby źle się czuję po pieczywie. Niby uważamy z lekarzem, że może to być nietolerancja glutenu... albo nawet celiakia. Niby przy chorobach żołądkowo-jelitowych dieta bezglutenowa jest odciążająca układ pokarmowy. Ale jak np. robię sobie tydzień lub 3-4 dni wolne od glutenu, to czuję się jeszcze gorzej. I nie mam motywacji ciągnąć diety dalej. No i co za tym idzie rzucam się z powrotem na chleb. I zaczynam się czuć lepiej. Brzuch mniej boli, jest mniej spuchnięty. Nic z tego wszystkiego nie rozumiem.
Nie wiem, jak to jest przy nietolerancji glutenu, ale przy celiakii potrzeba czasami nawet kilku miesięcy diety, żeby nastąpiła poprawa. Także brak efektów po tygodniu nie jest żadnym czynnikiem wykluczającym. Zresztą mam poważne wątpliwości , czy naprawdę jesteś wtedy na diecie bg - osobie bez doświadczenia łatwo przegapić ukryte źródła glutenu i jakiś czas trwa nim chory nauczy się co może jeść.

BTW - dlaczego nie jesz chleba bezglutenowego podczas diety ?
Magdalaena
celiakia zdiagnozowana w sierpniu 2003 r.
Obrazek
ODPOWIEDZ