To jak to jest z tymi badaniami?

Celiakia z medycznego punktu widzenia.

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Croc
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 11
Rejestracja: pn 11 lut, 2013 19:44
Lokalizacja: Kraków

To jak to jest z tymi badaniami?

Post autor: Croc »

Witam wszystkich,

to mój pierwszy post tutaj, więc witam wszystkich serdecznie :D

Więcej o sobie - dlaczego tu jestem - napiszę wkrótce, teraz chcę jak najszybciej zrobić badania pod kątem celiakii. Chciałbym się Was zapytać które badania wybrać. Upatrzyłem sobie laboratorium medyczne Diagnostyka, które oferuje takie badania: Diagnostyka - celiakia (na wszelki wypadek dodaję też jako załącznik)

Moje pytanie brzmi: czy lepiej zdecydować się na standardowe badanie (przeciwciała) czy może test genetyczny? Zależy mi na jak najpewniejszej metodzie diagnozy celiakii. Rozumiem, że badanie genetyczne jest dokładniejsze, ale nie wiem czy służy ono jako alternatywa metody standardowej.

Proszę o odpowiedź :) Jeśli wyniki badań będą pozytywne, na pewno będę tu stałym bywalcem :)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
wieczorynka
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 432
Rejestracja: pt 25 lut, 2011 11:30
Lokalizacja: Żory

Post autor: wieczorynka »

Test genetyczny jest tylko DODATKIEM. Nikt na podstawie samego testu genetycznego, nie postawi ci diagnozy. Musisz zrobić przeciwciała i wtedy zobaczymy. Nie wiem czy biopsja jelita była, czy nie i o objawach też nie wspominasz. Jeśli masz kasę to badanie genetyczne możesz zrobić owszem ale to za mało
Nalewka
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 351
Rejestracja: sob 23 kwie, 2011 09:27
Lokalizacja: W-wa Ursynów

Post autor: Nalewka »

Ale, ale...

... u mnie p.ciała w normie, gastroskopia ok (jak powiedział później gastrolog "nie widziałem wskazań do pobrania wycinków"), a objawy i geny mam... Czyli mam celiakię, czy nie? :okulary2:
Nietolerancja? Jasne, nazywa się Hashimoto...
Awatar użytkownika
Sheep
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1431
Rejestracja: czw 15 gru, 2005 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Sheep »

Nie zapominajcie o nadwrażliwości na gluten, czyli tak jakby celiakii bez dających się namacalnie potwierdzić dowodach, jak zanik kosmków czy przeciwciała. Naprawdę sporo osób to ma! Tak samo jak w celiakii, jedynym lekiem jest niejedzenie glutenu. Tu więcej na ten temat: http://www.celiakia.pl/nadwraliwo-na-gluten/
Obrazek
Croc
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 11
Rejestracja: pn 11 lut, 2013 19:44
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Croc »

O moich objawach możecie przeczytać w temacie Moje wyniki.

Zrobiłem sobie dla eksperymentu dietę raw. Przez 8 dni jadłem tylko i wyłącznie surowe owoce i warzywa. Chciałem sprawdzić jak to się odbije na moich objawach. Wygląda na to, że jednak to co jem nie jest problemem. Fakt, odmuliło mnie w dużym stopniu i czułem się taki czysty wewnętrznie, jednak moje główne dolegliwości się nawet nasiliły. Miałem jeszcze gorszy ucisk w żołądku niż zwykle, ciężko mi się oddychało. Dobrze, że zrobiłem ten eksperyment. Wygląda na to, że moim problemem jest jakaś fizyczna przypadłość w żołądku (przepuklina?).

Wczoraj sobie ulżyłem i zjadłem sobie fast food (nieładnie, wiem :P). I co się okazało? Mam trochę mdłości, znów uczucie zalanego żołądka, ale... ogólnie czuję się lepiej. Żołądek nie jest taki ściśnięty. To jest właśnie dziwie i od jakiegoś czasu już to podejrzewałem, ale teraz mogę powiedzieć na pewno - niedobre jedzenie działa na mnie w pewnym stopniu przeciwbólowo. Żołądek się rozkurcza, choć oczywiście odbywa się to kosztem innych objawów (mam wtedy brzydki zapach z ust, mdłości, wzdęcia), ale z dwojga złego wolę taki stan niż ten ściśnięty żołądek i problem z oddechem.

Być może dla niektórych moje objawy nie wydają się poważne. Uwierzcie mi na słowo, że one rujnują mi życie. Żołądek skupia na sobie całą uwagę mózgu, bo ciągle jest odczuwalny i nie mogę normalnie oddychać. Nerwica? Jestem nerwowy, choć teoretycznie zdziałałem na tym polu cuda przez ostatnie lata. Może mózg wysyła jakieś nieprawidłowe sygnały stresowe? Bo tak naprawdę to ja nigdy nie jestem w 100% zrelaksowany i nawet gdy nie muszę nic robić i jestem sam, jakaś część mojego umysłu włącza program "uważaj". Żyć normalnie się z tym nie da, między mną a WSZYSTKIM co mnie otacza jest ciągle bariera, nawet jak z kimś rozmawiam - obojętnie kto to jest, nawet rodzice, mój mózg przed każdą moją wypowiedzią każe analizować sytuację i pewnie jakoś tam "chce" dbać o moje bezpieczeństwo.

Raczej nie zrozumie tego nikt, kto tego nie doświadcza. Za rady w stylu "nie myśl o tym", "relaksuj się" z góry dziękuję i ich autorów proszę o przeczytanie ze zrozumieniem powyższych słów.
Ostatnio zmieniony sob 23 lut, 2013 09:40 przez Croc, łącznie zmieniany 1 raz.
Nalewka
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 351
Rejestracja: sob 23 kwie, 2011 09:27
Lokalizacja: W-wa Ursynów

Post autor: Nalewka »

Croc, zrób podobny eksperyment, ale BEZ SUROWYCH jarzyn i owoców. Same parowane, gotowane, duszone... a jeśli koniecznie surowe, to w formie musu, przecieru, soku, smoothie, czy drobno utartej surówki, jakby wstępnie przetworzone i przez to łatwiejsze do strawienia.

Oczywiście wszystko przygotowane na świeżo, żeby uniknąć utraty enzymów i innych wartości...
Nietolerancja? Jasne, nazywa się Hashimoto...
wieczorynka
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 432
Rejestracja: pt 25 lut, 2011 11:30
Lokalizacja: Żory

Post autor: wieczorynka »

jarzyny powinny być zawsze zblanszowane choć troszeczkę.
ODPOWIEDZ