Witam bardzo serdecznie. Zarejestrowałam się na forum ponieważ mam objawy, które teoretycznie mogą pasować do celiakii, chociaż może to być coś innego.
Moim podstawowym problemem są paskudne, prawie codzienne (a właściwie wieczorne) wzdęcia, do tego śuzowaty stolec oddawany nawet 4-5 razy dziennie. Ostatnio schudłam również ze 3 kg (ale to może być spowodowane innymi czynnikami).
Probowałam szukać czynnika, który mi szkodzi na własną rękę - w pierwszej kolejności odstawiłam nabiał, ale nic to nie dalo. Obecnie staram się trzymać dietę bezglutenową i jest jak reką odjął. Wyczytałam jednak na stronie, że nie należy samodzielnie przechodzić na tą dietę, ponieważ może to utrudnić zdiagnozowanie celiakii. Problem polega na tym, że najbliższy termin do gastrologa u mnie w mieście jest na początek marca przyszłego roku. Trochę boję się iść prywatanie, ponieważ przerażają mnie możliwe koszty diagnozowania. Nie wyobraźam sobie funkcjonowania ze tymi koszmarnymi wzdęciami do marca. Jak to rozwiązać, żeby faktycznie nie zaburzyć procesu diagnozowania? Odstawić na razie guten i wrócić do niego na miesiąc przed badaniem? Czy może jeszcze jakoś inaczej. Będę bardzo wdzięczna za radę.
dieta bezglutenowa
Moderator: Moderatorzy