
Córka ma od kilku lat bąble,które drapie (zaczęło się od pogryzienia przez komary),
na nogach i rękach.Zawsze miała lekką nadwagę i po jedzeniu wzdęty brzuch,gazy,często "puchła" na twarzy,chrząkanie,niedrożny nos,bardzo blada skóra.Z testów skórnych wyszła alternaria (2razy),ale nie miała nigdy sprawdzanej żadnej mąki.Oczywiście były leki różne,ale odkąd poszła do szkoły w miare przestała chorować.
Teraz (IVkl) często łapie wirusówki,ma mdłości,jest blada, od miesiąca prawie codziennie o różnych porach-często rano i nie wiem czy to ważne ,ale wcześniej wstaje i schodzi jej skóra z nosa.
Sama robię jej morfologię regularnie -zawsze ok.Migdałki ok.
TSH 1,14(0,25-5),cukier ok.IgE całkowite 27,12 (200) ,lamblie (-)
Teraz w związku z mdłościami pediatra badała brzuch-niby przy żołądku "piszczała",ale zwykle mdłości są bez bólów-tylko czasem; kazał zbadać dno oka -ok,usg jamy brzusznej-ok i zapisał controloc na czczo-po czym boli ją brzuch. Kiedy lekarka wróci z wczasów,pójdę znów.
Lekarka sugeruje się porannymi mdłościami i chce robić TK głowy,ale mnie się wydaje,że to z "żarełka".
czy dzieci z problemem glutenowym mogą nie być wychudzone?,czy wysypka (ja też taką miałam jako dziecko-teraz bóle stawów-a wyniki reum.dobre) może świadczyć o takim problemie ? pomóżcie-co zbadać jeszcze?